Awans do "czwórki" debla Linette i Amerykanka Bernarda Pera zawdzięczają środowej wygranej z Rosjanką Anastazją Pawliuczenkową i reprezentującą Kazachstan Jeleną Rybakiną 7:5, 4:6, 6:2.

Reklama

Dotychczas grałyśmy raczej z typowymi deblistkami i taktykę układałyśmy tak, by pokonać rywalki na polu singlowym. A tu były dwie bardzo dobre singlistki, więc wiedziałam, że będziemy musiały zrobić coś deblowego. Jakiś czas nie grałam w debla, Bernarda również, więc musiałyśmy zrobić coś niekomfortowego dla nas - przyznała Polka na konferencji prasowej.

Pawliuczenkowa i Rybakina we wtorek stoczyły między sobą trzysetowy pojedynek o półfinał singla i górą była pierwsza z nich.

Jak dodała 29-letnia poznanianka, cenne okazały się dwa dni, jakie ona i jej partnerka miały na treningi przed tym pojedynkiem.

Starałam się potrenować woleja. Cieszę się, bo w decydujących momentach jednak się odważyłam i udało mi się - zwłaszcza w tej końcówce - troszkę więcej poprzechodzić i pozaskakiwać rywalki. Grałyśmy bardzo solidnie z linii końcowej i mogłyśmy trochę więcej namieszać przy siatce - analizowała.

Linette w indywidualnych zmaganiach na kortach im. Rolanda Garrosa odpadła w trzeciej rundzie. To granica, jakiej nie jest w stanie jak na razie przekroczyć w Wielkim Szlemie. W deblu w zmaganiach tej rangi nigdy wcześniej nie dotarła do ćwierćfinału.

Rozmawiałyśmy o tym z Bernardą. Pierwszy raz jesteśmy w drugim tygodniu w Wielkim Szlemie. To zupełnie nowe doświadczenie. Właściwie taka nauka, to może się przydać w singlu. Zobaczyłyśmy, jak to wszystko wygląda. Myślę, że będziemy bardziej gotowe na kolejne wielkoszlemowe turnieje. To doświadczenie da nam bardzo dużo przy występach singlowych - zapewniła.

Polsko-amerykański duet na wcześniejszym etapie deblowych zmagań we French Open wyeliminował dwie rozstawione pary. O finał powalczą w piątek z występującymi z numerem drugim Barborą Krejcikovą i Kateriną Siniakovą, które trzy lata temu triumfowały w dwóch turniejach wielkoszlemowych w deblu - French Open i Wimbledonie. Druga z Czeszek w bieżącej edycji paryskiej imprezy wystąpi też w półfinale w singlu.

Reklama

Linette zmierzyła się z Krejcikovą i Siniakovą w październiku ubiegłego roku w ćwierćfinale turnieju WTA w Ostrawie. Polka i Szwajcarka Jil Teichmann przegrały wówczas 4:6, 6:2, 5-10.

Byłyśmy bardzo blisko, ale wówczas grałyśmy na korcie twardym, więc było o wiele szybciej i teraz gra nie będzie teraz wyglądać zbyt podobnie jak wówczas. Będzie bardzo, bardzo trudno. To mimo wszystko bardzo dobre deblistki i singlistki. Myślę, że zagramy znowu bez presji, bo absolutnie nie jesteśmy faworytkami tego meczu. Spróbujemy po prostu zagrać najlepiej jak się da - podkreśliła poznanianka.

W półfinale debla zaprezentuje się również Iga Świątek. Ona i Amerykanka Bethanie Mattek-Sands są rozstawione z "14", a ich przeciwniczkami będą Rumunka Irina-Camelia Begu i Argentynka Nadia Podoroska.