Mecz Świątek z Osaką był transmitowany w USA przez Tennis Channel, a komentowali go Brytyjczyk Jason Goodall, były zawodnik i trener, oraz Amerykanka Lindsay Davenport, która przez 98 tygodni zajmowała pierwsze miejsce na światowej liście WTA.

Reklama

Dla Osaki będzie to pierwszy finał od ponad roku. Świątek jest na wielkiej fali. Chcieliśmy takiego finału i mamy taki finał. To będzie dobra zabawa! - zapowiadała Davenport starcie Polki i Japonki.

Niewygodny kick-serwis

Po czterech gemach było 2:2 i Davenport z uznaniem podkreślała fakt, że obie zawodniczki pojawiły się na korcie "gotowe na bitwę", chwaliła je za agresywne uderzenia i tempo gry. Potem Świątek przełamała serwis Osaki i udało się jej utrzymać wypracowaną w piątym gemie przewagę do końca pierwszego, trwającego 53 minuty seta.

Reklama

Zarówno Goodall, jak i Davenport zachwycali się jej dyspozycją przy drugim serwisie, który często przybierał formę niewygodnego kick-serwisu.

Do tej pory Osaka grała z wieloma zawodniczkami, ale żadna z nich nie miała tak wspaniałego kicka jak Świątek. Naomi musi się do niego dopasować. Musi także zadbać o punkty zdobywane przy drugim podaniu. Świątek - która gra przeciwko jednej z najlepiej returnujących zawodniczek na świecie - ma w tym momencie aż 71 procent skuteczności w tym elemencie gry - powiedzieli zgodnie komentatorzy Tennis Channel.

W drugim secie Polka przełamała serwis rywalki już w gemie otwarcia. Po chwili podwyższyła na 2:0 dzięki trzem asom. Kolejne przełamanie było tak imponujące, że na pytanie Goodalla o to, co Polka najlepiej poprawiła w swoim repertuarze w ciągu ostatniego roku, Davenport odrzekła: Można wybierać z długiej listy! Poprawiła się w każdym elemencie gry i nabrała dużej pewności siebie. Dziś gra bardzo dobrze taktycznie. Wyciąga Osakę ze środka i zmusza ją do zgadywania przy returnach. Podobnie jak jej idol Rafa Nadal walczy też dziś o każdy punkt.

Kolejne dwa błyskawicznie wygrane przez Polkę gemy sprawiły, że realizatorzy zaczęli coraz częściej pokazywać wiwatujących na cześć Igi kibiców oraz boks, w którym siedział wyraźnie zadowolony team Świątek z Tomaszem Wiktorowskim na czele.

Reklama

Jej sztab zasługuje na najwyższe słowa uznania. To nie jest proste grać tak dobrze przez tak długi okres czasu, ale zadbał o to Tomasz. Jeśli chodzi o zdjęcie z siebie presji dotyczącej walki o nr 1 w rankingu WTA - tym zajęła się Daria Abramowicz - wyjaśniała Davenport.

Totalna dominacja Polki

Kiedy Świątek wygrała ostatnią piłkę i drugiego seta do zera, Goodall najpierw stwierdził, że rozmiar porażki będzie boleć Osakę i zauważył, że Polka oddała w drugim secie tylko osiem piłek, a w całym meczu nie musiała bronić choćby jednego break-pointa. Użył także stwierdzenia, że po zwycięstwie w Dausze, Indian Wells i w Miami Iga skompletowała "hat-trick tytułów".

Davenport wtórowała koledze, wspominając jak niepocieszona była Polka po półfinałowej porażce w Australian Open z Danielle Collins. Od tamtej pory przeszła niesamowitą metamorfozę. Przenosiła się z miejsca na miejsce i grała niemal dzień po dniu bez ustanku, co musiało się odbić na jej formie fizycznej. Ale mimo to wciąż była głodna i wygrywała. Kocham to w niej.

Zapytana w pomeczowym studio o występ Świątek była znakomita tenisistka Martina Navratilova powiedziała, że taki wynik nie był kwestią nerwów Osaki, ale totalnej dominacji Polki, która była po prostu lepsza.

Nie miała kompletnie żadnej czkawki. Piłka dla niej miała wielkość arbuza, a jeśli tak się czuje grę, to mogą się zdarzyć magiczne rzeczy. I teraz Iga wygląda tak, jakby zapomniała jak się przegrywa - oceniła Navratilova.

Świątek czwartą kobietą z Sunshine Double

Przy wręczaniu Polce pucharu za zwycięstwo dyrektor turnieju James Blake najpierw podziękował Osace i wyznał, że to wspaniałe uczucie znów oglądać ją na kortach walczącą o najwyższe trofea, a potem zwrócił się do Świątek ze słowami: Mimo młodego wieku już masz wspaniałą karierę. Twoja nieustępliwa walka o to, aby skompletować Sunshine Double osobiście dała mi dużo inspiracji. Będę wypatrywał kolejnych wspaniałych rzeczy, do których jesteś zdolna.

W momencie gdy Świątek pozowała z trofeum do zdjęć Goodall zauważył: "takie ceremonie, uroczystości i pozowanie stają się dla niej rutyną".

Podobnie komentowały portale internetowe w USA. Na Yahoo Sports można było przeczytać, że Iga uzyska ponad 1700 punktów przewagi nad drugą zawodniczką w rankingu WTA i że wygrywając Miami Open "scementowała swoją pozycję jako liderki rankingu".

Witryna CNN nazwała Igę "polską gwiazdą" i przypomniała, że jej zwycięstwo było historyczne z kilku powodów: jest czwartą kobietą z Sunshine Double na koncie, pierwszą, która wygrała trzy turnieje Masters 1000 WTA, a także pierwszą osobą z Polski na czele światowego rankingu.

Amerykańska edycja The Guardian przypomniała, że gdy pierwszą rakietą świata była Ashleigh Barty, to dystans nią a resztą był wielki jak kanion. Ale w mgnieniu oka krajobraz damskiego tenisa się zmienił za sprawą jednej zawodniczki: Igi Świątek, która okazuje się transcendentalną figurą w tym sporcie.