Spotkanie miało nietypowy przebieg. Sabalenka świetnie zaczęła mecz i po kilkunastu minutach prowadziła 5:0. Stephens zdołała jednak odrobić stratę, ale w tie-breaku znów do dobrej gry wróciła Białorusinka.

W drugim secie równa walka trwała do stanu 4:4, ale w kluczowym momencie Sabalenka podkręciła tempo. Po godzinie oraz 41 minutach gry cieszyła się z awansu.

Reklama

Stephens grała pasywnie. Zanotowała tylko pięć zagrań wygrywających, Białorusinka - 24. Amerykanka liczyła na niewymuszone błędy rywalki i tych było aż 40, wobec 19 Stephens, jednak ostatecznie agresywna gra triumfatorki tegorocznego Australian Open przyniosła efekt.

Reklama

Sabalenka po raz pierwszy przebrnęła trzecią rundę zmagań w Paryżu.