Spotkanie trwało dwie godziny i 52 minuty, ale od jego początku do końca minęło znacznie więcej czasu. Po drugim secie nastąpiła ponad trzygodzinna przerwa z powodu opadów deszczu, a gdy zawodniczki wróciły w końcu na kort, po kilkunastu minutach musiały znów go opuścić, bo aura znów się pogorszyła. Wówczas Świątek prowadziła 1:0 po przełamaniu rywalki, a w drugim gemie przegrywała 15:30. Ta przerwa również trwała ok. trzech godzin.

Reklama

Grałyśmy ten mecz właściwie trzy razy. Nie przypominam sobie takiej sytuacji, na pewno nie było to łatwe, ale chciałam wykorzystać tę okazję, żeby nauczyć się reagować na nową sytuację - powiedziała w wywiadzie na korcie najwyżej rozstawiona zawodniczka tej imprezy.

W pierwszej partii liderka światowego rankingu nie dała Muchovej większych szans, choć walka była bardziej zacięta, niż sugeruje wynik. W drugiej Czeszka grała znacznie lepiej. Polka zaczęła natomiast popełniać proste błędy, które zdawały się coraz bardziej wyprowadzać ją z równowagi.

Reklama

Po drugiej przerwie Świątek wyglądała już na spokojniejszą i utrzymała do końca przewagę przełamania, wykorzystując pierwszą piłkę meczową.

Polka grała z Muchovą (nr 14.) po raz trzeci. Poprzednie dwa starcia również kończyły się po trzech setach: w czerwcu br. Świątek zwyciężyła w finale wielkoszlemowego French Open, a cztery lata wcześniej Czeszka była górą w 1/16 finału w Pradze.

Na otwarcie Świątek miała wolny los, a w 2. rundzie pokonała inną Czeszkę Karolinę Pliskovą 7:6 (8-6), 6:2. W ćwierćfinale jej rywalką będzie Danielle Collins, która pokonała Leylah Fernandez 6:2, 6:3.

Zajmująca 48. miejsce w świecie Amerykanka dopiero w Montrealu ma powody do zadowolenia, bo wcześniej w tym sezonie nie spisywała się na miarę oczekiwań i możliwości. W Kanadzie przeszła eliminacje, a już w turnieju głównym nie oddała seta nie tylko Fernandez, ale także wcześniej Ukraince Elinie Switolinie i Greczynce Marii Sakkari.

Reklama

Mecz Świątek - Collins organizatorzy wyznaczyli jako trzeci w piątek na korcie centralnym kompleksu IGA Stadium, a powinien się on rozpocząć ok. godz. 22 czasu polskiego.

Świątek z dziewięć lat starszą od niej Amerykanką zmierzy się po raz czwarty. Polka odniosła dwa pewne zwycięstwa - w 2021 w Adelajdzie przeciwniczka skreczowała w drugim secie przy stanie 2:6, 0:3 oraz 6:0, 6:1 w lutym tego roku w Dausze, natomiast doznała też bolesnej porażki 4:6, 1:6 w półfinale wielkoszlemowego Australian Open 2022.

Wynik meczu 3. rundy:
Iga Świątek (Polska, 1) - Karolina Muchova (Czechy, 14) 6:1, 4:6, 6:4