Przeciwnika Andrzeja poznamy w ciągu najbliższego tygodnia. "Jest podobno lista trzech nazwisk dyskutowanych pomiędzy promotorem walki Donem Kingiem i stacją telewizyjną, ale ja ich nie znam. W kontrakcie jest napisane, że będzie to "rywal odpowiedni klasą i umiejętnościami do rangi widowiska. Zobaczymy, sam jestem ciekaw" - zastanawia się Gołota.

Reklama

Polski pięściarz mówił otwarcie, zaraz po zwycięskiej walce w Katowicach z Jeremym Batesem, że chce stoczyć kolejny pojedynek. Ale październik to nie była jego wymarzona data. "Liczyłem na to, że będę walczył pod koniec sierpnia, może na początku września. Ale King i stacje telewizyjne uparły się, bym walczył w Madison Square Garden w październiku, więc się zgodziłem" - mówi "Nowemu Dziennikowi" bokser.

Dla każdego boksera występ w hali Madison Square Garden to wielkie przeżycie. "To niepowtarzalna sala, nie ma takiego drugiego miejsca na świecie. Jednak jeszcze nigdy tam nie wygrałem. Może po porażkach z Bowe'em, Byrdem i Ruizem za czwartym razem wreszcie uda się wygrać" - marzy Gołota.