A z kim? Jeszcze nie wiadomo. Ale na pewno nie będzie to nikt ze światowej czołówki. Na to ma przyjść czas w kolejnym pojedynku. "W przyszłym tygodniu mamy rozmawiać z Kingiem o przeciwniku Andrzeja. Na razie trudno wymieniać jakiekolwiek nazwiska" - informuje DZIENNIK Ziggy Rozalski, przyjaciel Gołoty.

Reklama

Do tej pory Polak przegrał w nowojorskiej hali z Riddickiem Bowe'em (w 1996 roku) przez dyskwalifikację oraz z Chrisem Byrdem (2004) na punkty. Zremisował też z Johnem Ruizem (2004), co tak naprawdę oznaczało porażkę Gołoty, bo Ruiz bronił mistrzostwa świata.

King wypłacił wreszcie Polakowi zaległe pieniądze (70 tys. dolarów) za pojedynek, który Polak stoczył 9 czerwca w katowickim Spodku. Nasz bokser pokonał wówczas w drugiej rundzie Jeremy'ego Batesa. Opóźnienie w wypłacie wynikało stąd, że King nie dostał 760 tysięcy dolarów od Bogusława Bagsika, głównego organizatora gali.

"Być może do ostatecznego rozliczenia dojdzie w przyszłym tygodniu w siedzibie Kinga. <Dziadek> jest partnerem Bagsika w organizowaniu walk w USA. Dobrze byłoby, żeby nadal współpracowali" - tłumaczy Rozalski.

Na to liczy przede wszystkim Tomasz Adamek. Bagsik wykupił go z rąk Kinga, ale kontakty słynnego promotora są bezcenne, by Polak mógł robić karierę w USA. Na razie były mistrz świata w wadze półciężkiej - który teraz boksuje w junior ciężkiej - nie zna terminu swojego następnego pojedynku. Z pewnością nie wyjdzie do ringu 6 października w Nowym Jorku, w tej samej gali co Gołota.

Program imprezy, której głównym wydarzeniem jest walka o mistrzostwo świata WBC w wadze ciężkiej między Olegiem Maskajewem i Samuelem Peterem, jest już wypełniony. "King chce zorganizować Adamkowi walkę w USA, ale musi najpierw dostać zaległe pieniądze od Bagsika" - mówi DZIENNIKOWI Rozalski.

Takich zmartwień nie ma Gołota, który niedługo wybiera się na Florydę, by trenować u Buddy'ego McGirta. Z tym amerykańskim szkoleniowcem przygotowywał się już do czerwcowego pojedynku w Spodku. Wcześniej McGirt był trenerem Adamka. "Andrzej wie, że King da mu kolejną szansę walki o mistrzostwo świata. Musi tylko wygrać jeszcze z dwa pojedynki. Dlatego mocno trenuje. Jestem pewien, że 6 października wreszcie odczaruje Madison Square Garden" - kończy Ziggy Rozalski.