Wczoraj wieczorem w naszym pokoju medycznym o dziwo było mniej pacjentów, więc to jakiś sygnał, że jest wszystko OK. Siniaków jest sporo, jedyny uraz to rozcięty łuk brwiowy Zaremby, ale to nie przeszkadza, poleciało trochę krwi, będzie później przystojniejszy - skwitował krótko stan zdrowia swoich podopiecznych trener reprezentacji Polski Bogdan Wenta.

Reklama

Jedyne obecnie poważne zmartwienie selekcjonera to kontuzja kolana Krzysztofa Lijewskiego, którego doznał w niedzielnym, przegranym 18:22 meczu z Serbią w Belgradzie.

Z Krzyśkiem Lijewskim to wszystko jest kwestią czasu. Prowadzone są agresywne zabiegi, żeby mógł powrócić na boisko. On sam nam daje sygnały jak się czuje. Aktywnie włącza się w proces rehabilitacji. Chęć do gry jest, ale pewnych rzeczy nie przeskoczymy. Ja też wolałbym się jutro rano obudzić i usłyszeć od Maćka Nowaka (szef sztabu medycznego biało-czerwonych - PAP) dobre nowiny, a nie tak jak dzisiaj stwierdzić, nie takiej odpowiedzi oczekiwałem - powiedział szkoleniowiec.

Polacy po porażce z gospodarzami turnieju we wtorek rozgromili Słowację 41:24 czym praktycznie zapewnili sobie awans do drugiej rundy. W czwartek czeka ich (początek godz. 18.15) w Belgradzie pojedynek z wicemistrzami świata Duńczykami.