Również i w poprzednim sezonie pod dachem mistrzyni olimpijska ateńskich (2004) i pekińskich (2008) igrzysk startowała trzykrotnie.
W minionym tygodniu 27-letnia Rosjanka wybierała się do Meksyku, dokąd została zaproszona na Światowy Kongres Sportu. Jednak nagle zachorowała i najbliższe dni spędzi w Moskwie, chociaż już była na lotnisku Szeremietiewo gotowa do podróży.
W liście przesłanym do Meksyku wyraziła żal, że nie będzie mogła uczestniczyć w kongresie. "Dwa dni przed odlotem nie czułam się zbyt dobrze, bolała mnie głowa, ale myślałam, że to tylko niestrawność lub zmęczenie licznymi działaniami jakie miałam w ostatnich dniach. Dostałam rozstroju żołądka i wysokiej gorączki (39 stopni). Stan zdrowia pogorszył się, gdy przybyłam na lotnisko" - napisała Isinbajewa.
Lekkoatletka sporo podróżowała w październiku. Była m.in. w Hiszpanii, gdzie odebrała w Oviedo prestiżową nagrodę Księcia Asturii oraz w Szanghaju jako honorowy ambasador światowej wystawy Expo-2010 z ramienia Rosji. 15 lutego Isinbajewa bardzo udanie zainaugurowała sezon zwyciężając w Doniecku. Dwukrotnie poprawiła tam należący do niej halowy rekord świata - najpierw pokonała 4,97, a następnie 5,00 m.
17 sierpnia startując w finałowym konkursie mistrzostw świata w Berlinie nie zaliczyła żadnej wysokości, rozpoczynając od 4,75 m. Złoty medal zdobyła Anna Rogowska, a srebrny Monika Pyrek. 28 sierpnia w mityngu Złotej Ligi w Zurychu Rosjanka o 1 cm poprawiła własny rekord świata skacząc w pierwszej próbie 5,06 m.