Pomysł przypadł do gustu trenerowi Jose Maria Bakero. Reprezentacyjnemu obrońcy w czerwcu kończy się kontrakt z mistrzem Grecji, teoretycznie mógłby więc latem przyjść na Konwiktorską za darmo. Jego powrót do Polonii jest jednak o tyle mało prawdopodobny, że zawodnik ma oferty m.in. z Francji i Cypru. Tam mógłby zarobić kilka razy więcej niż w zespole Józefa Wojciechowskiego.
Poza tym 33-letni piłkarz chciałby podpisać jeszcze jeden kontrakt za granicą. O transferze na Konwiktorską musiałby zadecydować sentyment do byłego klubu. Rok temu Żewłakowa chciał również Widzew Łodź, ale rozmowy skończyły się w momencie, gdy piłkarz przedstawił swoje oczekiwania finansowe. W tym wypadku może być podobnie.
Pewne jest już natomiast, że w rundzie wiosennej Czarne Koszule będą miały do dyspozycji Janusza Gancarczyka i Tomasza Brzyskiego. Polonia Przelała wczoraj na konto Ruchu Chorzów 500 tys. zł (taką kwotę odstępnego Brzyski miał zapisaną w umowie), dogadała się także ze Śląskiem Wrocław w sprawie wcześniejszego przyjścia na Konwiktorską 25-letniego pomocnika.
Gancarczykowi za pół roku kończył się kontrakt ze Śląskiem i już przed tygodniem złożył on podpis pod umową z Polonią. Od tamtej pory trwały negocjacje w sprawie sumy, za jaką właściciel Czarnych Koszul Józef Wojciechowski mógłby już teraz wykupić tego piłkarza.
Początkowo Śląsk zażądał 700 tysięcy złotych, nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że zgodzi się na 300 tysięcy. Gancarczyk powinien pojawić się w Warszawie we wtorek lub środę.
>>> Czytaj także: Niedzielan prawie dogadany z Polonią
p