"Chciałbym, by trybuny były pełne, ale najważniejsze dla mnie jest, że będzie na nich moja mama. Będzie to na pewno dodatkowa motywacja i cieszę się, że uda jej się przylecieć. Sam jej załatwiałem bilet, żeby się nie spóźniła na żaden mój start" - mówi zawodnik AZS AWF Kraków Zakopane.

Reklama

Za cel stawia sobie poprawienie wyników sprzed czterech lat w Turynie, gdzie na dystansie 1000 m był 13., a na 1500 - 12. "Bardzo bym sobie życzył, by było to miejsce około dziesiątego. To byłoby naprawdę w porządku i myślę, że jestem na to przygotowany. Średnia arytmetyczna moich startów w Pucharze Świata na to wskazuje" - ocenił.

Hala w Richmond jest dobrze znana polskim łyżwiarzom szybkim. "Startowaliśmy tu już w zeszłym roku w mistrzostwach świata. Nie byłem wtedy w optymalnej formie, bo byłem po chorobie. Jest to bardzo piękny obiekt, a lód bardzo podobny specyfiką do europejskich torów. Bardzo szybko się zatem mogliśmy zaaklimatyzować i z każdym dniem powinno być coraz lepiej" - uważa.

Niedźwiedzki pierwszy występ zaplanowany ma na 16 lutego. Pół godziny po północy czasu polskiego wystartuje do biegu na dystansie 500 m.