Okulary od Prady, stroje od Ralpha Laurena, kostiumy zaprojektowane przez Christiana Lacroix i Very Wang - sport i igrzyska olimpijskie od zawsze były na celowniku projektantów mody. W ostatnich latach zmieniło się jednak podejście, teraz to nie sportowcy muszą zabiegać o zainteresowanie projektantów, ale oni muszą walczyć o nich. I nie chodzi tutaj o znane marki sportowe jak Adidas, Nike, Reebok, ale i modę haute couture.

Reklama

"Każdy wie, co ludzie noszą podczas igrzysk" - mówi J.J. Lee, dziennikarka zajmująca się modą w Vancouver Sun. "Igrzyska to miejsce, dzięki któremu moda wkracza na scenę światową. I dobrze, że projektanci mody w końcu to zrozumieli" - dodaje Lee.

Ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich w Pekinie obejrzało 2 mld ludzi, także w Vancouver organizatorzy przewidują, że uda im się przyciągnąć przed telewizory podobną widownię. Jest to ogromne wyzwanie także dla projektantów mody. W Turynie 31 strojów inspirowanych kolorystyką włoskiej flagi zaprojektował sam Giorgio Armani, Moschino przygotowało 85 monumentalnych kreacji dla dziewcząt niosących tablice z nazwami państw biorących udział w igrzyskach. Mimo to podczas Fashion Week w Mediolanie, który odbył się zaledwie miesiąc wcześniej, motywy olimpijskie zostały zupełnie niezauważone. Podobnie także podczas samych zawodów. Modą olimpijską bawił się przede wszystkim Tommy Hilfiger. W strojach od tego trendsettera mody ulicznej wystąpili we Włoszech amerykańscy narciarze dowolni. Wspaniały kostium dla łyżwiarki Michelle Kwan zaprojektowała Vera Wang. Ale to były wyjątki.

Rewolucja rozpoczęła się w Pekinie. Włosi Domenico Dolce i Stefano Gabbana zaprojektował stroje dla chińskiej reprezentacji olimpijskiej w piłce nożnej, później pojawiły się zamówienia od krajowych federacji - pływackiej i piłkarskiej. Także w Vancouver sportowcy zaprezentują się w strojach od tego sławnego duetu, który rocznie zarabia blisko 700 mln dolarów. Gucci wypuścił specjalną linię odzieży sportowej, a Prada dodatków.

Reklama

Trendsetterami pozostaną jednak Amerykanie, których od dwóch lat ubiera Ralph Lauren. Podczas ceremonii otwarcia pokażą się w eleganckich strojach stylizowanych na lata 30. ubiegłego stulecia i nawiązujące do stylu lansowanego w kurortach w Aspen. Kanadyjczycy ponownie pokażą się w strojach od Hudson’s Bay. Marka ta dzięki igrzyskom może stać się jedną z najbardziej rozpoznawalnych marek na świecie. W Vancouver obok Coca-Coli i McDonald’s, to właśnie Hudson’s Bay będzie najczęściej spotykanym logo na ulicach.

czytaj dalej



Reklama

"Projektanci muszą przede wszystkim zrozumieć, że te stroje muszą być nie tylko oryginalne, ale i nadawać się do noszenia" - dodaje Lee. Czapka od Laurena kosztuje 145 dol., a marynarka ponad 1000 dol. Hudson’s Bay stawia raczej na komercję, stylizacja retro, ale i tradycyjne motywy narodowe - ogromne napisy "Kanada" i symbol liścia klonowego. To sprawdziło się także podczas poprzednich igrzysk, gdy ludzi masowo wykupywali swetry, kurtki, a nawet czapki. Teraz też firma liczy na ogromny popyt.

Dużym zainteresowaniem cieszą się także projektanci dodatków. Ted Ligety w okularach przeciwsłonecznych od Prady, firma Omega wkrótce wypuści specjalną edycję olimpijskich zegarków w kolorze białym - nawiązującym do barwy śniegu, niebieskim - jak lód, oraz z liściem klonowym.

Także lokalni projektanci liczą, że igrzyska staną się katalizatorem do rozwoju rynku. W czasie igrzysk w Vancouver odbędą się dwa specjalne pokazy mody, podczas których obok uznanych marek swoje stroje zaprezentuje cała rzesza młodych adeptów. "Kiedy Vancouver jest w świetle reflektorów dzięki igrzyskom, to moda może tylko na tym skorzystać" - uważa Michele Thistle, założycielka Vancouver Celebrity Rx, która będzie odpowiedzialna za kontakt z mediami podczas Vancouver Fashion Week Event. Wątpliwe jest, by dzięki tym kilkunastu dniom to kanadyjskie miasto stało się obok Nowego Jorku, Londynu, Paryża i Mediolanu nową stolicą światowej mody. Ale jest to na pewno krok naprzód. Vancouver w ostatnim czasie niezwykle zyskało na popularności, kręcone są tutaj najpopularniejsze megaprodukcje - saga o wampirach "Zmierzch" czy serial "Czysta krew". Stałymi gośćmi są Robert Pattinson, Kristen Stewart i Taylor Lautner, a w kanadyjskich butikach regularnie zaopatrują się Halle Berry, Janet Jackson, Carmen Electra i Christian Slater. Teraz, dzięki igrzyskom, tych sławnych nazwisk ma być coraz więcej. A kto wie, może podczas kolejnej gali oscarowej na czerwonym dywanie będą dominowały stroje od Deana i Dana Catenów, twórców firmy Dsquared, którym powierzono przygotowanie strojów na ceremonię otwarcia igrzysk olimpijskich?