Negocjacje z Kosowskim trwają już od sierpnia. Piłkarza nie zadowoliła jeszcze żadna z ofert przedstawionych mu przez dyrektora sportowego krakowskiego klubu, Jacka Bednarza.

Nieoficjalnie wiadomo, że Kosowski zażądał aż 300 tysięcy euro, co czyniłoby go najlepiej zarabiającym zawodnikiem Wisły. Na tak wysoką gażę w Krakowie nikt jednak nie chce się zgodzić, choć Kosowski mimo dobrej gry zarabiał jak na Wisłę bardzo niewiele (7 tysięcy złotych) "Na boisku nigdy nie pokazałem, że gram za małe pieniądze. Dawałem z siebie tyle, na ile mnie stać. Chyba nikt nie ma do mnie o to zastrzeżeń. Jestem zawiedziony, że nie możemy dojść do porozumienia" - mówi wychowanek KSZO Ostrowiec.

Reklama