W skład trybunału wchodzi 24 arbitrów z wyższym wykształceniem prawniczym i uznaną wiedzą w prawie sportowym. Trybunał daje równe prawo do obrony obu spierającym się stronom i na to właśnie liczy Widzew. "My mamy takie argumenty prawne, że na pewno wygramy" - zapewnia na łamach "Gazety Wyborczej" Bogusław Sosnowski, prezes zarządu łódzkiego klubu.

Reklama

Widzew zamierza teraz wystąpić z wnioskiem do Związkowego Trybunału Piłkarskiego o zawieszenie degradacji do czasu zakończenia wszystkich procedur odwoławczych. "Organy związkowe nie mają możliwości zawieszenia kary" - twierdzi jednak Krzysztof Malinowski, przewodniczący Trybunału Piłkarskiego PZPN.

Ma je za to właśnie Trybunał Arbitrażowy przy PKOl, pod warunkiem, że wpłynie do niego skarga Widzewa na orzeczenia wydziałów dyscyplinarnych PZPN.