Informacje "Przelądu Sportowego", który pierwszy napisał o sprawie, potwierdził sekretarz generalny Polskiego Związku Zapaśniczego Adam Głaz.

"Defort złożył oświadczenie, w którym przyznał się do świadomego stosowania sterydów anabolicznych. Pozostali różnie się tłumaczyli. Dwa ostatnie przypadki są w trakcie wyjaśniania, co może potrwać około dwóch tygodni. Na wniosek zawodników badany jest amerykański preparat <ziołowy>, który zafundował im sponsor" - powiedział Adam Głaz.

Reklama

Zwirydowską przyłapano na dopingu w październiku, podczas mistrzostw świata w Tokio, gdzie zdobyła brąz. Zapaśniczka ze Zgierza musiała oddać medal. Obecnie odbywa karę dwuletniej dyskwalifikacji.

Pozostała piątka miała pozytywne wyniki testów podczas krajowych zawodów lub na zgrupowaniach. Piotr Szustak jeszcze styczniu 2008 roku wpadł na stosowaniu amfetaminy w trakcie Pucharu Polski w Krotoszynie i półroczny okres zawieszenia ma już za sobą. Kaczmarzyk i Defort, przyłapani w październiku, zostali ukarani dwuletnim zakazem startów.

Głaz nie wyklucza, że PZZ może zostać zawieszony przez międzynarodową federację (FILA), ale pociesza się, że przepisy FILA takiego rozwiązania nie narzucają.

"Przepisy FILA mówią o automatycznym zawieszeniu krajowej federacji po czterech przypadkach dopingu w okresie roku w zawodach międzynarodowych. W naszym przypadku tylko Zwirydowską przyłapano na arenie międzynarodowej, a pozostałych - w kraju. Czekamy na wyjaśnienie sprawy Wojciecha Z. i Kamila B. i na to, jak swoje przepisy zinterpretuje FILA. Niczego nie możemy wykluczyć" - podkreślił Głaz.