Korty Legii w ostatnich latach przeszły gruntowną renowację. Kosztem kilkunastu milionów złotych wyremontowane zostały m.in. trybuny, których pojemność wynosi teraz 4,5 tys. miejsc. Za prace zapłaciły władze stolicy. Dlatego właśnie zdecydowały się przenieść imprezę na ulicę Myśliwiecką.

Reklama

Remont kortów nie jest jeszcze ukończony, ale nie powinno to przeszkodzić w rozegraniu turnieju. "Na Legii nie ma odpowiedniego zaplecza, ale podobnie było na Warszawiance. Tak jak w przypadku kortów przy ulicy Merliniego poradzimy sobie, stawiając kilkadziesiąt kontenerów" - mówi Makarczyk.

Korty Legii w przeszłości były areną m.in. meczów Pucharu Davisa, ale później w wyniku zaniedbań nie nadawały się do organizacji żadnych poważnych zawodów. Rolę najważniejszego obiektu tenisowego stolicy przejęły korty Warszawianki. Od kilku miesięcy przechodzą poważny remont, m.in. właśnie z myślą o Warsaw Open.

Turniej, którego patronem medialnym będzie DZIENNIK, zostanie rozegrany w dniach 18-24 maja. Organizatorzy mieli pewne problemy z dopięciem budżetu, które były spowodowane m.in. wzrostem kursu dolara.

"Dziś praktycznie mamy już pokrycie na wszystkie wydatki. Choć pewne zagrożenia są cały czas, bo u nas mnóstwo jest ludzi, którzy tylko marzą o tym, żeby komuś podstawić nogę. Ale jestem dobrej myśli" - deklaruje Makarczyk.

Reklama