Pierwszy z dwóch piątkowych treningów na torze Sakhir pokazał, że duża liczba zespołów wprowadziła na te eliminacje modyfikacje w swoich bolidach. Renault i Brawn GP pokazali swoje nowe przednie skrzydła. Jeszcze więcej nowych dodatków miał zespół Force India. BMW Sauber nie przygotował większych nowinek na Bahrajn.
"Jest kilka nowych drobnych elementów" - mówił kierowca zespołu Nick Heidfeld. "Jednak na poważne zmiany trzeba będzie poczekać do GP Hiszpanii. Robert Kubica planuje korzystać z systemu KERS przez cały weekend" - zdradził Niemiec.
Podczas pierwszej sesji treningowej zawodnicy przez pierwsze 30 minut nie wyjeżdżali na tor. Czekali na wzrost temperatury, która i tak tego dnia o godzinie dziesiątej rano sięgała 32 kresek. Gdy pierwsze bolidy wyjechały na tor, szybko stało się jasne, jak zdradliwy w kontekście przyczepności potrafi być Sakhir. Obiekt usytuowany jest na środku pustyni, to oznacza, że największym problemem jest wszechobecny piasek.
Na eliminacje w Bahrajnie Bridgestone przygotował taki sam zestaw opon jak podczas wyścigu w Australii. Szczególnie ostre słowa padły pod adresem supermiękkiej mieszanki. Właśnie na niej kierowcy BMW Sauber Robert Kubica i Nick Heidfeld uzyskali odpowiednio trzeci i drugi czas sesji. Najlepszy był mistrz świata Lewis Hamilton.
Po treningu Kubica był w dobrym humorze. "Nastrój mam dobry jak często ostatnio" - powiedział nam Kubica. "Praktycznie wykonaliśmy cały program, choć dziś rano mieliśmy trochę problemów z bolidem. Musieliśmy poczekać na pewne rzeczy, żeby móc jeździć. Próbowaliśmy zrobić symulację ustawień, opon i systemu KERS, bo ten ostatni nie sprawdza się w takich wysokich temperaturach. Jutro powinno być lepiej" - dodał polski kierowca.
Druga sesja treningowa odbyła się w bardzo wysokiej temperaturze, która dochodziła do 40 stopni Celsjusza w powietrzu, a ponad 50 na torze. Przed treningiem kierowcy BMW Sauber Robert Kubica i Nick Heidfeld udali się spotkanie z kibicami. Siedzieli w dużej drewnianej łodzi, rozmawiali z kibicami i rozdawali autografy.
Podczas jazd większość kierowców miała problemy z poprawnym pokonaniem zakrętu numer 10. "Nie wiem, jaka jest jego tajemnica" - mówił Heidfeld. "Tor nie zawsze jest w tym miejscu czysty, o błąd nie jest wcale trudno" - przyznał.
Kubica był zadowolony głównie ze sprawnego działania systemu KERS. "Ogólnie zawsze jestem zadowolony z systemu, ale nie zawsze mogę go używać. Jednak zamierzamy go użyć w sobotę i automatycznie też i w niedzielę. Mój cel na sobotę to walka o pole position". Kubica gotowy jest więc na pojedynek o wygraną.