Bates ma 33 lata, 21 walk wygrał, 13 przegrał. To pięściarz tak przeciętny, że McGirt długo nie mógł sobie przypomnieć jego nazwiska. W końcu zaczął się śmiać. "Mam je na końcu języka, ale, kurcze, nie pamiętam... Na pewno Andrew nie będzie walczył z Evanderem Holyfieldem. Z Lennoxem Lewisem też nie" - zażartował.

Reklama

"Kontrakt na walkę z Batesem jest już podpisany, dojdzie do niej na 100 procent" - zapewnia Ziggy Rozalski, menedżer Gołoty. Według niego do Polski przyleci także promotor Gołoty, Don King. "To nie jest żart. Don obiecał i ja mu wierzę" - mówi Rozalski. Dodaje, że promotorowi nie będzie przeszkadzać to, że w tej samej gali wystąpi Tomasz Adamek, który właśnie zakończył współpracę w Kingiem.

Jeszcze do niedawna "prawie na 100 procent" Gołota miał walczyć w Katowicach dwa tygodnie wcześniej, na gali organizowanej przez Andrzeja Wasilewskiego, gdzie Krzysztof Włodarczyk zmierzy się w obronie pasa IBF w wadze junior ciężkiej ze Stevem Cunninghamem.

"Wasilewski współpracuje z grupą Warriors, a King żyje z nimi jak pies z kotem. Nie chciał o tym w ogóle słyszeć" - twierdzi w rozmowie z DZIENNIKIEM Rozalski. Wiadomo też, że Gołota nie zaakceptował rywala, jakiego zaproponował mu Wasilewski (Nigeryjczyka Richarda Bango). I najpoważniejszy argument: Za udział w czerwcowej gali Gołota dostanie wyższą gażę. "Pieniądze będą bardzo przyzwoite, ale nie potwierdzam, że jest to 250 tysięcy dolarów" - mówi Rozalski.

Gołota od miesiąca trenuje w Verobeach na Florydzie. "Na razie są to podstawy treningu, staram się utrzymać go w formie" - opowiada McGirt. "Pracujemy nad kondycją. Na poważniejsze rzeczy przyjdzie czas" - tłumaczy.

Czy Gołocie wystarczy czasu, skoro do walki został niecały miesiąc? "Zdążymy. Andrew sparuje od tygodnia i widzę, że nieźle sobie radzi. Pracował nad sobą, utrzymywał swoje ciało w formie. Ale na razie brakuje mu kondycji. Moim zadaniem jest, by nie był spięty. Musi walczyć zrelaksowany, bo wtedy jest lepszym bokserem" - mówi McGirt.

Zawodnikiem McGirta jest także Lamon Brewster, były mistrz świata WBO. Amerykanin przygotowuje się do pojedynku z Władymirem Kliczko. Brewster dwa lata temu posłał Gołotę na deski trzy razy w niecałą minutę. Polak zapowiedział, że nie chce w ten sposób kończyć kariery i dlatego wraca do boksu.

Jak wyglądają ich spotkania? "Andrew trenuje o 8.30 rano, Lamon przyjeżdża o 12.30" - wyjaśnia McGirt. "Ale często wpadają na siebie. Nie ma zgrzytów, podają sobie ręce, rozmawiają jak koledzy. Lamon to chyba najmilszy facet w tym biznesie" - dodaje.