Zmiana dyscypliny uprawianej przez Małysza wiązała się z całkowitą odmianą treningów czterokrotnego mistrza świata. W skokach górne partie mięśni miały być luźne, jak najmniej rozbudowane. Obecnie mój trening poprawiał wytrzymałość, kondycję oraz siłę. Ćwicząc koncentrowałem się na rękach i klatce piersiowej, bo teraz moja praca to głównie kręcenie kierownicą - opowiada Małysz.

Reklama

Od połowy listopada zawodnik RMF Caroline Team został pozbawiony swojego narzędzia pracy. Tak jak reszta pojazdów mistubishi pajero, którym 1 stycznia stanie na stracie słynnego rajdu wyruszyło w podróż do Argentyny, gdzie zacznie się Dakar. Samochód popłynął do Ameryki, ale ja nie leniuchowałem. Czasem nawet codziennie coś robiłem. Siłownia, jazda na rowerze, trochę wiosła. Jazda też. Mam swojego jeepa i jeżdżę sobie na udostępnioną mi przez babcię działkę. To inna jazda niż rajdówką, ale tam też można się czegoś nauczyć i szlifować formę - mówi Adam.

Choć treningi polegają głównie na rozjeżdżaniu położonej na stoku działki pani Helena przychylnym okiem patrzy na to, co wyprawia jej wnuk. Jeszcze kiedy skakał, była jedną z jego najwierniejszych kibicek. Teraz też go wspiera. Poza tym Adam zawarł z babcią umowę i w zamian za korzystanie z jej łąki, kosi na niej trawę.

>>>Czytaj także: Kowalczyk musi skrócić święta