Wojciech Kowalewski bardzo chce zmienić otoczenie. Zależy mu na regularnych występach w klubie, bo liczy na wyjazd na mistrzostwa Europy. A w Spartaku Moskwa głównie grzał ławę - przypomina "Przegląd Sportowy".

"Gibona" chciały zatrudnić Korona Kielce i Wisła Kraków. Działaczy polskich klubów odstraszają jednak wymagania finansowe piłkarza. Kowalewski tani nie jest. Dla AS Romy to jednak żaden problem. Może więc "Giallorossi" zatrudnią drugiego Polaka. Pierwszym i jak dotąd jedynym był Zbigniew Boniek.

Reklama