Po pierwszej serii Stefan Hula był 22, dzięki skokowi na odległość 114,5 m. W drogiej jego wynik był już gorszy - skok na 109,5 metra i ostatecznie przedostatnia lokata w finałowej trzydziestce. Wygrał Morgenstern przed Happonenem (Finlandia) i Kochem (Austria).
Hula przynajmniej zakwalifikował się do drugiej serii. Pozostali Polacy nie potrafili zrobić nawet tego. Piotr Żyła skoczył 106 m co dało mu 38 pozycję, Kamil Stoch 104 m (44.), a Marcin Bachleda 103,5 m (47).
Polacy nie najlepiej spisali się również we wcześniejszej serii próbnej, która odbyła się o godz. 8 polskiego czasu - wtedy jedynie Kamil Stoch przekroczył granicę 110 metrów.
Stoch skoczył na odległość 113,5 metra, co dało mu zaledwie 32 pozycję. Jeszcze gorzej poszło pozostałym naszym skoczkom - ci znaleźli się w ostatniej pięćdziesiątce: Żyła był 42 (106,5 m), Bachleda 43 (105,5 m), Hula 45 (104,5 m).
W serii próbnej najlepiej wypadł Fin Harri Olli. Poszybował on na 137,5 m. Faworyt - Austriak Thomas Morgenstern był szósty po tym jak lądował na 128,5 m.
W Sapporo zabrakło najlepszego polskiego skoczka narciarskiego Adama Małysza, który przygotowuje się do mistrzostw świata w lotach narciarskich. Z czołówki klasyfikacji PŚ ze startu w Japonii zrezygnował również m.in. Fin Janne Ahonen.
Kolejny konkurs odbędzie się już jutro, o 3 w nocy polskiego czasu.