"Morgi" pewnie zmierza po pierwszą w karierze Kryształową Kulę. "Już od kilku zawodów wszyscy twierdzą, że nie mogę dać się dogonić. A to przecież jest sport i wszystko może się zdarzyć. Wiem, że jestem w bardzo dobrej formie. Jednak do celu dążę krok po kroku" - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Przy okazji zdradził gdzie leży źródło jego sukcesu. "Od lat ciężko pracowałem na sukces. Niby skakałem równo, ale zawsze czegoś brakowało. W skokach narciarskich detale decydują o tym, czy jesteś pierwszy, czy na przykład tuż za podium, piąty. Najwyraźniej udało mi się dopracować wszystkie szczegóły i teraz zwycięstwa przychodzą same. Na pewno chciałem wygrać w Pucharze Świata. Kto by nie chciał? Wyniki przeszły jednak moje najśmielsze oczekiwania" - opowiada Thomas Morgenstern.