Pływaczka nie wywalczyła minimum kwalifikacyjnego w trakcie mistrzostw Europy w Eindhoven ze względu na długotrwałą chorobę, a ze startu indywidualnego na MP w Ostrowcu Świętokrzyskim zrezygnowała. Poniżej wymaganego czasu pływała jednak w lutym - na zawodach przedolimpijskich w Pekinie, i ten czas będzie podany we wniosku złozonym do PKOl.

Reklama

Sama Jędrzejczak przyznała, że teraz będzie się ze spokojem przygotowywać do najważniejszego startu w sezonie. "Jest to duża ulga. Cieszy mnie, że związek uznał fakt, iż między chorobami potrafiłam popłynąć poniżej minimum. Antybiotyki dożylne zniszczyły mnie totalnie i nie pozwoliły mi udanie wystąpić w Einhdoven. Chyba na palcach jednej ręki mogłabym policzyć starty kiedy pływałam wolniej niż wymagany przez FINA czas" - wyjaśniła zawodniczka.

"Teraz mogę już spokojnie kontynuować przygotowania - nie muszę się skupiać na walce o minimum. W ramach przygotowań będę pewnie startować i te występy kontrolne będą na pewno szybsze niż czas kwalifikacyjny. Mimo tego mogę podchodzić do tego spokojnie. Dziękuję więc zarządowi za podjęcie takiej decyzji" - dodała Otylia.

Oprócz Otylii Jędrzejczek do Pekinu pojadą: Katarzyna Baranowska, Zuzanna Mazurek, Paweł Korzeniowski, Mateusz Sawrymowicz, Przemysław Stańczyk, Łukasz Gąsior, Bartosz Kizierowski. Do tej grupy dołączą jeszcze Łukasz Wójt, Michał Rokicki i Łukasz Gimiński jako członkowie sztafety 4x200 m.

Reklama