Rywalizacji nierównej, bo daleko w tyle konkurentów zostawiła produkująca supernowoczesne kostiumy LZR Racer firma Speedo. Od momentu prezentacji cudownego wynalazku do dnia rozpoczęcia trwających w Manchesterze mistrzostw świata na krótkim basenie zawodnicy używający jej strojów ustanowili aż 18 z 19 poprawionych w tym czasie rekordów świata! Czy tylko dzięki właściwościom opracowanego z pomocą Amerykańskiej Agencji Kosmicznej NASA kostiumu?

Reklama

Przylegający ściśle do ciała strój ogranicza drżenie mięśni i wibracje skóry powodowane płynięciem, przez co pomaga w utrzymywaniu właściwej pozycji pływaka w wodzie. Według badań naukowych dostarczonych przez producenta zawodnicy dzięki temu są w stanie o 5 procent poprawić swoje osiągi!

Problem w tym, że nie wszyscy pływacy mają dostęp do pomagającego bić rekord za rekordem ubioru. Na razie wyprodukowano około 300 sztuk kombinezonów, a każdy z nich kosztuje około 1700 złotych. Rozdzielono je między zawodników zaprzyjaźnionych z firmą. Inni mogą zamówić dla siebie egzemplarz, ale Speedo nie dostarczy go prędzej niż podczas wakacji, czyli tuż przed rozpoczęciem igrzysk...

"Dlatego jestem przeciwny zgodzie na używanie tych kostiumów" - mówił niedawno Paweł Słomiński, trener polskiej reprezentacji pływaków. "Na starcie dla wszystkich muszą być równe szanse. A jeśli te stroje są dostępne tylko dla wybranych pływaków, to równych szans nie ma" - dodaje.

Reklama

Innego zdania jest FINA, Międzynarodowa Federacja Pływacka. "Nie ma naukowego dowodu, że dzięki strojom Speedo zawodnicy uzyskują jakąś niedozwoloną przewagę. Procedura przyznawania atestu jest bardzo rygorystyczna, a stroje tej firmy już wcześniej przeszły testy" - wyjaśnili zajmujący się ostatnio tym problemem działacze.

Marzący o medalach w Pekinie Polacy będą musieli walczyć albo zdecydować się na łamanie umów. Gwiazdy naszej reprezentacji Otylia Jędrzejczak i Paweł Korzeniowski w zawodach rangi międzynarodowej muszą pływać w strojach firmy Diana, a w kraju - Areny. Ta druga firma przygotowała na igrzyska nowy model swojego topowego kostiumu, ale nie sprawuje się on tak rewelacyjnie jak produkt konkurencji. Diana ma strój redukujący tarcie wody o jego powierzchnię, ale mistrzyni olimpijska na 200 metrów motylkiem wiele razy miała z nim kłopoty. Dlatego, podobnie jak Korzeniowski czy Mateusz Sawrymowicz, podczas najważniejszej imprezy w tym roku być może zdecyduje się wystartować w produkcie przygotowanym przez inną firmę. Kara za użycie stroju innego producenta wynosi 3 tysiące euro, ale w porównaniu ze złotem olimpijskim to śmieszne pieniądze.