Bohaterem "Królewskich" okazał się Rodrygo, zdobywca obu bramek. Pierwszy raz Brazylijczyk trafił do siatki już w drugiej minucie, po asyście swojego rodaka Vinciusa Juniora.

W 58. w minucie Osasuna dość niespodziewanie wyrównała za sprawą Lucasa Torro, który strzelił z krawędzi pola karnego. Decydujące słowo należało jednak do "Królewskich".

Reklama

Po serii błędów defensywy Osasuny piłka dość przypadkowo trafiła w 70. minucie do Rodrygo, który z bliska pokonał bramkarza rywali.

Emocje były jednak do końca. W doliczonym czasie gry niewiele brakowało, żeby piłkarze z Pampeluny wyrównali, lecz skuteczną interwencją w obronie popisał się Dani Carvajal.

Stadion w Sewilli prezentował się w sobotni późny wieczór (mecz rozpoczął się o godz. 22) bardzo okazale. Połowę trybun zapełnili ubrani na czerwono fani Osasuny, a po drugiej stronie siedzieli w białych koszulkach - również bardzo liczni - kibice "Królewskich".

W półfinale Real wyeliminował Barcelonę Roberta Lewandowskiego (0:1 i 4:0).

Łącznie "Królewscy" wznieśli Copa del Rey 20 razy (w 40 dotychczasowych finałach) i zajmują pod tym względem trzecie miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Wyżej są Barcelona - 31 i Athletic Bilbao - 23.

Dla Osasuny to był dopiero drugi udział w finale. Poprzednio dotarła do tej fazy w 2005 roku, kiedy przegrała z Betisem Sewilla 1:2 po dogrywce.

Piłkarze Realu nie będą mieć zbyt dużo czasu na świętowanie. Już w najbliższy wtorek czeka ich kolejne ważne wydarzenie. W pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów podopieczni Carlo Ancelottiego podejmą lidera angielskiej ekstraklasy - Manchester City.