"Marzyłem o grand prix, od kiedy zdobyłem tytuł mistrza świata juniorów. Teraz liczę na kolejne wygrane" - powiedział szczęśliwy Sajfutdinow. Po trzech biegach Rosjanin z polskim paszportem miał na swoim koncie jedynie cztery punkty, a fazę zasadniczą zakończył na ostatnim miejscu dającym awans do półfinału. Swój bieg półfinałowy też rozpoczął pechowo. Na pierwszym wirażu przednie koło jego motocyklu zahaczyło o maszynę broniącego tytułu Duńczyka Nickiego Pedersena. Rosjanin upadł na tor, ale sędzia nie dopatrzył się niczyjej winy i nakazał powtórkę w pełnym składzie. Wtedy żużlowiec Polonii Bydgoszcz okazał się lepszy nie tylko od Pedersena, ale też od Leigh Adamsa i Grega Hancocka. W finale objął prowadzenie od razu po starcie i nie oddał go do mety, zostając najmłodszym zwycięzcą eliminacji mistrzostw świata.

Reklama

"To niewątpliwie dobrze zapowiadający się zawodnik. Zaskoczył wszystkich dzisiejszym wynikiem" - powiedział nam Władysław Gollob, ojciec polskiego żużlowca. "Dziś miał bardzo dobry dzień. Trochę tylnymi drzwiami wszedł do finału, ale go wygrał. Pierwsze dwa wyścigi nie były zbyt pewne, ale on jest młody i na pewno sobie to wszystko jeszcze uporządkuje. Myślę, że to jest kolejny materiał na wysokiej klasy zawodnika" - dodał.

Poprzednim debiutantem, który wygrał zawody cyklu Grand Prix był Tomasz Gollob. Tym razem Polak zmagania o podium obserwował z parku maszyn. Do wyjścia z serii zasadniczej zabrakło mu jednego punktu i zawody skończył na 9. pozycji. "Jestem zawiedziony, ale gratuluję Emilowi sukcesu" - powiedział po zawodach zawodnik Stali Gorzów. Pozostali Polacy również bez rewelacji. "Nic nie zawiodło, po prostu nie robiłem tak dużo punktów jak inni. Nie byłem tu w gronie faworytów ani zawodników, którzy się liczyli w walce o finał. Jechałem na tyle, na ile mi inni pozwalali" - powiedział nam Grzegorz Walasek, który uzbierał sześć punktów i zajął 10. miejsce.

O jedno "oczko" mniej i trzynastą pozycję wywalczył Sebastian Ułamek, który po zawodach narzekał na swoje pola startowe. Żużlowiec Unii Tarnów dwa razy startował z trzeciego pola i dwa razy z tej pozycji mijał linię mety jako ostatni. Najsłabiej spisał się Norweg z polskim paszportem Rune Holta, który rozpoczął walkę w Pradze od zwycięstwa, a potem nie zdobył już ani jednego punktu.

Reklama

Sobotni triumfator Emil Sajfutdinow od tego roku legitymuje się także polskim paszportem. Czy młody żużlowy talent będzie startował w biało-czerwonych barwach? "Jeśli będzie taka propozycja z federacji, to ją rozważę. Na razie reprezentuję Rosję" - mówi. Mimo że to Sajfutdinow wygrał Grand Prix Czech, w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata zajmuje drugie miejsce. Prowadzi Szwed Fredrik Lindgren, który we wszystkich wyścigach zdobył najwięcej punktów.

1. Emil Sajfutdinov (2,0,2,3,1) 8+3+6

2. Fredrik Lindgren (3,2,3,2,3) 13+2+4

Reklama

3. Jason Crump (3,1,2,2,1) 9+3+2

4. Leigh Adams (1,1,3,3,3) 11+2+0

5. Nicki Pedersen (3,3,0,2,3) 11+1

6. Andreas Jonsson (2,3,2,1,3) 11+0

7. Greg Hancock (d,2,3,3,2) 10+0

8. Kenneth Bjerre (1,3,2,3,0) 9+1

9. Tomasz Gollob (2,2,1,0,2) 7

10. Grzegorz Walasek (0,0,3,2,1) 6

11. Chris Harris (1,1,1,1,2) 6

12. Hans Andersen (1,2,1,1,1) 6

13. Sebastian Ułamek (0,3,0,0,2) 5

14. Scott Nicholls (2,0,1,1,0) 4

15. Rune Holta (3,0,0,0,0) 3

16. Matej Kus (0,1,0,0,0) 1