Polka zagrała nieźle, ale zmagała się z kontuzją prawej stopy. W pierwszym secie wyszła na prowadzenie 4:2 i wydawało się, że przynajmniej ta część pojedynku ułoży się po naszej myśli. Nic bardziej mylnego. Rywalka przełamała Ulę, doprowadziła do remisu, a potem nie oddała już podłamanej Radwańskiej gema. W drugim secie Barrois przełamała Polkę i od stanu 4:3 kontrolowała spotkanie. Cudu nie było. Urszula Radwańska - Kristina Barrois 4:6, 4:6

Reklama