Podczas konferencji prasowej działacze PZPN przedstawili m.in. szczegóły dotyczące swojego budżetu. "W 2009 roku wydamy łącznie na piłkę młodzieżową 13 mln zł. To o kilkanaście procent więcej niż w roku poprzednim. Nieprawdą jest również, że na szkolenie przeznaczyliśmy tylko 200 tys. zł. Roczne wydatki Wydziału Szkolenia to 1,2 mln zł" - podkreślił sekretarz generalny PZPN Zdzisław Kręcina, który w dość specyficzny sposób odniósł się do zarzutów dotyczących fundowania przez PZPN drogich prezentów. "To nieprawdziwe informacje. A wypowiedzi polityków na ten temat włóżcie panowie tam... gdzie sobie życzycie" - dodał Kręcina, patrząc w kierunku dziennikarzy.

Reklama

"Wysokie premie dla działaczy PZPN? To nagroda za ich pracę. Przecież ci ludzie przyjeżdżają z drugiego końca Polski, by przez kilka dni pracować na rzecz związku. Na dodatek w trudnym okresie organizacyjnym, mam na myśli niedawną zmianę siedziby PZPN" - podkreślił prezes PZPN Grzegorz Lato.

Podczas ostatniego meczu eliminacji mistrzostw świata ze Słowacją na trybunach w Chorzowie pojawiło się zaledwie pięć tysięcy widzów. To efekt m.in. bojkotu kibiców, którzy stworzyli stronę internetową www.koniecpzpn.pl.

"Ta strona została zarejestrowana na Cyprze. Zapraszam jej przedstawicieli, aby się ujawnili. Wtedy będziemy z nimi rozmawiać. Tak jak spotkaliśmy się z zarejestrowanym prawnie zrzeszeniem stowarzyszeń kibiców. Chodziło m.in. o sprawę transparentów na stadionach" - podkreślił Lato.

Działania PZPN niepokoją nie tylko fanów, ale również sponsorów (część z nich zażądała wycofania reklam podczas meczu ze Słowacją). "Przykro nam, że w trudnych chwilach niektórzy odwrócili się, ale już otrzymujemy sygnały od innych firm, które chętnie nawiążą z nami współpracę. Perspektywa finałów Euro 2012 w Polsce jest bardzo kusząca. Jeśli ktoś liczy, że PZPN nie przetrwa z powodu problemów finansowych, to się myli" - podkreślił Kręcina, który dodał, że wprowadzenie do związku kuratora nic nie pomoże, jeśli "w klubach piłkarskich nie będzie odpowiedniej pracy od podstaw".

Przy okazji konferencji prasowej prezes Lato zdementował informację, jakoby Kazimierz Greń złożył dymisję z funkcji członka zarządu związku. "Nic takiego nie nastąpiło. Pan Greń mówił o tym w mediach? On wiele rzeczy mówił w przeszłości. Czytałem w prasie, że ma robić kampanię przyszłemu nowemu prezesowi PZPN. W takim razie zbyt szybko wystartował, bo moja kadencja mija za trzy lata. Najpierw musiałby mnie zwolnić, a to nie takie proste. Proszę poczytać statut związku" - odparł Lato.

Prezes PZPN nie chciał oceniać swojej rocznej prezesury w związku. "Zapraszam dziennikarzy 20 grudnia na Walne Zgromadzenie PZPN. Wówczas powiem o swoich sukcesach i porażkach. Na pewno nie zabraknie pytań. Na wszystkie odpowiem" - zakończył Lato.