"Fakt" spotkał "Tygrysa" z synkiem Darkiem i żoną Basią na spacerze w Gdyni. Wszyscy byli w radosnym nastroju. A gdy małego rozbolały nóżki, ojciec ochoczo wziął go na barana. Darek junior od razu zaatakował tatę. Bokser dzielnie zniósł kuksańce i ciągnięcie za włosy.
Ma siłę po mnie. Lubi dokazywać i chętnie boksuje. Zna już niektóre ciosy. Będzie z niego sportowiec - chwali najmłodszego syna Michalczewski.
Bokser jest w dobrym humorze, bo niedługo powinien odnieść kolejne zwycięstwo. Od ponad roku toczy w sądach walkę z firmą FoodCare o prawo do znaku Tiger na napojach energetycznych.
Tiger był najlepszy na ringu, wygra też w sądzie. Sprawa zbilża się do końca - informuje nas Michalczewski. W interesach od niedawna pomaga mu najstarszy syn Michał. Michał wie, jak zarządzać biznesem. Razem osiągniemy niejeden sukces - dodaje "Tygrys".
>>>Czytaj także: Siatkarki zaczynają walkę o igrzyska w Londynie