Obie zawodniczki były chwalone przez media i ekspertów za widowisko, które stworzyły w pięciu rundach pojedynku stoczonego w sobotni wieczór w Nowym Jorku. Kibice, których na trybunach zasiadło 20 tysięcy, po walce nagrodzili je owacją.
Zarówno Jędrzejczyk, jak i Kowalkiewicz do tego dnia były niepokonane w zawodowych walkach MMA. Pierwsza stoczyła ich wcześniej 12, w tym sześć w organizacji UFC (Ultimate Fighting Championship), druga - 10, w tym trzy w UFC.
Kowalkiewicz to była mistrzyni polskiej KSW (Konfrontacja Sztuk Walki). O pas mistrzowski w MMA walczyła w sobotę po raz pierwszy. Jędrzejczyk do soboty była jedyną do tej pory osobą z Polski, która uczestniczyła w zawodach o tak wysoką stawkę.
Według szacunków mediów stawką dla Jędrzejczyk w tej walce było 190 tys. dolarów, a dzięki zwycięstwu miała zyskać podwojenie tej sumy oraz dodatkowy bonus finansowy. Dla rywalki przeznaczono 80 tys.
Tego wieczoru o tytuł walczyli także w wadze lekkiej Conor McGregor oraz Amerykanin Eddie Alvarez. Irlandczyk znokautował rywala i jako pierwszy zawodnik w historii jednocześnie jest właścicielem dwóch pasów UFC. Wcześniej został już mistrzem w wadze piórkowej. W wadze półśredniej z kolei w pojedynku Tyrona Woodleya i Stephena Thompsona ogłoszono remis i tytuł zachował pierwszy z nich.
Gala UFC 205 była pierwszą imprezą MMA w Nowym Jorku, po tym jak w kwietniu zalegalizowano ten sport w tym stanie, jako ostatnim w USA po 20-letnim zakazie.