Przedstawiciele oprotestowanych ekip są innego zdania. Dyrektor techniczny Williamsa, Sam Michael, nie podziela opinii Mario Theissena oraz szefów pozostałych zespołów, które oprotestowały m.in. jego team. "Regulamin bardzo wyraźnie mówi, co można robić. Nasz samochód w pełni mu odpowiada i jest zgodny tak z literą, jak i z duchem przepisów" - zapewnia Brytyjczyk.

Reklama

Co więcej, Michael twierdzi, że dyfuzor zainstalowany w bolidach Williamsa ułatwia kierowcom z tyłu podejmowanie ataków. "Przy wytwarzaniu większego docisku za pomocą dyfuzora, bolid pozostawia za sobą więcej powietrza, które może wykorzystać samochód jadący za nim" - uważa Michael.

"To zwiększa szansę na wyprzedzenie jadącego z przodu auta z podwójnym dyfuzorem. Biorąc to pod uwagę, nasze rozwiązanie wręcz ułatwia wyprzedzanie, a dyfuzory innych - nie. Te badania przeprowadziły zespoły Renault, Ferrari i BMW Sauber. Słowem - sami odkryli, że powinno się zwiększyć docisk pochodzący z dyfuzora, aby ułatwić wyprzedzanie w Formule 1. A my właśnie to zrobiliśmy" - dodaje.