>>>Kubica: Błagam, tylko bez paniki!

Równie marna co samochody, jest też atmosfera w teamie. Po najgorszym w historii występów BMW w Formule 1 Grand Prix mechanicy leżeli na ziemi za garażami jak po przegranej bitwie. Niektórzy - ignorując obowiązujący w Bahrajnie zakaz spożywania alkoholu - pili piwo, próbując poprawić sobie koszmarny nastrój. Na odrobinę optymizmu stać było jedynie menedżera teamu Beata Zehndera. "Tylko jedno daje nam nadzieję. Gorzej już nie może być" - stwierdził on.

Reklama

Złe opinie o bolidzie to jedno, ale krytyka spada też na Roberta Kubicę. Polak po raz kolejny w tym roku znalazł się wśród przegranych po GP. "Konsekwencją stylu jazdy Kubicy są incydenty z innymi samochodami. W trzech tegorocznych wyścigach doprowadził do kontaktu z bolidami rywali. Gdy zabiera się za wyprzedzanie, z włókien węglowych zostają strzępy. Gdyby policzyć ile prób wyprzedzenia kogoś przez Kubicę skończyło się kolizją, wyszedłby jeden z najgorszych wyników w całej Formule 1" - zauważają Anglicy z portalu planetf1.com.