Podobno podczas wyścigu kierownictwo zespołu kazało Lewisowi Hamiltonowi zwolnić i nie atakować prowadzącego w stawce dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso. Wydawanie rozkazów o niewyprzedzaniu lub przepuszczaniu kolegi z zespołu jest zabronione.

Reklama

Działacze McLarena tłumaczyli się, że kazali obu swoim kierowcom zwolnić, żeby bezpiecznie dojechali do mety. "To standardowa procedura wszystkich teamów, które mając kierowców na prowadzeniu, zarządzają spokojniejszą jazdę, która umożliwi dowiezienie punktów do mety. Taka postawa pozwala zminimalizować ryzyko problemów technicznych i innych nieprzewidywalnych zdarzeń na torze" - tłumaczył się McLaren.

Specjaliści z Międzynarodowej Federacji Samochodowej (FIA) przesłuchali nagrania z rozmów w trakcie wyścigu i nie doszukali się żadnych nieprawidłowości. "Jest jasne, że zachowanie sztabu McLarena podczas Grand Prix Monako 2007 było zgodne z przepisami i nie podstaw do podejmowania kroków dyscyplinarnych w tej sprawie" - wyjaśnili działacze FIA.