Mimo tych kłopotów zespół McLarena wypadł znakomicie w kwalifikacjach na torze Hungaroring. Alonso zajął w sobotę pierwsze, a Hamilton drugie miejsce. Z tego powodu obaj kierowcy brytyjskiego teamu pojadą w niedzielnym Grand Prix Węgier z pierwszej linii.
Jednak konflikt pomiędzy Hiszpanem i Brytyjczykiem ciągle się nie skończył. Kierowcy McLarena kłócą się od początku sezonu. Mistrz świata Formuły 1 - Alonso jest zazdrosny o Hamiltona. Fernando uważa, że zespół faworyzuje Lewisa i dlatego ten prowadzi w klasyfikacji generalnej w tym sezonie.
Doszło nawet do tego, że obaj kierowcy dostali zakaz udzielania wywiadów podczas Grand Prix Węgier. Ale dzięki dwóm pierwszym miejscom w dzisiejszych w kwalifikacjach zawodnicy musieli się wypowiedzieć na konferencji prasowej.
Hamilton ocenił wydarzenia na torze krótko - "Wszyscy widzieli co się działo". A Alonso usprawiedliwiał zbyt długi postój w parkingu faktem oczekiwania na pusty drogę na torze. Jutro kibice przekonają się, czy zawodnicy McLarena będą w stanie zdobyć dwa pierwsze miejsca w Grand Prix Węgier.