12 sekund po zwycięzcy do mety dotarła mała grupa z wielkimi faworytami wyścigu - broniącym tytułu Duńczykiem Jonasem Vingegaardem (Jumbo-Visma) oraz Słoweńcem Tadejem Pogacarem (UAE Team Emirates). Ten drugi zdobył cztery sekundy bonifikaty za zajęcie trzeciego miejsca.
Bracia Yates zaatakowali 9 km przed metą pagórkowatego etapu, na zjeździe ze wzniesienia Pike. Adam odniósł pierwsze zwycięstwo etapowe w Tour de France, ale żółtą koszulkę zakładał już w 2020 roku przez cztery dni.
Z moim bratem jestem bardzo blisko, widujemy się codziennie. Dziś rano przed etapem też się widzieliśmy i zapytał mnie, co jakie plany ma nasza drużyna, ale nie mogłem mu tego zdradzić. W końcówce Tadej (Pogacar) dał mi zielone światło, więc przyspieszyłem i się opłaciło. Jesteśmy tu dla Tadeja, w ostatnich latach był najlepszy na świecie, w górach, w sprincie, wszędzie - powiedział na mecie zwycięzca etapu.
Enric mas wycował się z wyścigu
Z wyścigu wycofał się już Enric Mas (Movistar). Hiszpan upadł na jednym ze zjazdów w końcówce etapu. Z jego barkiem jest nie najlepiej, nie mógł poruszać ręką, więc nie mógł jechać - powiedział Jose VicenteGarcia Acosta, dyrektor ekipy Movistar, której Mas miał być liderem na "Wielką Pętlę".
W tym samym miejscu przewrócił się mistrz olimpijski z Tokio Ekwadorczyk Richard Carapaz. Lider drużyny EF Education-EasyPost wsiadł na rower dopiero po kilkuminutowej przerwie, ale na mecie stracił ponad 15 minut i wszelkie szanse na wysoką lokatę w Tour de France. Dwa lata temu zajął w tym wyścigu trzecie miejsce.
Rafał Majka miał powody do radości
Powody do radości miał Rafał Majka, jeden z pierwszych, który pospieszył z gratulacjami dla swojego kolegi z drużyny Adama Yatesa. Etap ukończył w drugiej niewielkiej grupie, tracąc do zwycięzcy 33 sekundy. Z kolei Michał Kwiatkowski (Ineos Grenadiers) stracił ponad 7 minut.
Największy wyścig kolarski rozpoczął się dokładnie w 120. rocznicę startu pierwszej "Wielkiej Pętli". Cała trasa liczy 3404 km i prowadzi przez pięć pasm górskich we Francji. Zaplanowano siedem górskich etapów i tylko jedną czasówkę.
Rywalizacja zakończy się 23 lipca tradycyjnie na Polach Elizejskich w Paryżu.