"Na pewno pamiętamy te mecze, chcemy wziąć rewanż, pamiętamy, że to groźny i dobry zespół, ale nie jedziemy do Turcji aby położyć się na parkiecie, jedziemy tam walczyć i zaprezentować" - powiedziała kapitan mistrzyń Polski Paulina Pawlak.

Reklama

Dodała, że niemal tradycją losowań grup euroligowych jest, że gdyński zespół trafia do najsilniejszej grupy.

"Zawsze mamy takiego pecha, o ile jeszcze w minionym sezonie nie miało to zbytniego znaczenia gdyż i tak wiedzieliśmy na jakiego przeciwnika, z której grupy trafimy, teraz po rundzie grupowej czołowa szesnastka będzie klasyfikowana na podstawie bilansu zwycięstw i wówczas drużyny z łatwiejszych grup, będą miały lepsze rezultaty" - wyjaśniła Paulina Pawlak.

W jej opinii zespół jest dobrze przygotowany zarówno pod względem taktycznym jak i fizycznym, a trener Jacek Winnicki już od pierwszego dnia przygotowań przedsezonowych ustawiał drużynę pod kątem spotkań w tym tygodniu. Po powrocie z Turcji gdynianki zagrają z Wisłą Kraków.

W styczniu obydwa zespoły spotkały się w 1/8 finału Euroligi. Ekipa z Turcji wygrała pierwszy mecz 87:83, w rewanżu w Gdyni lepsze były polskie koszykarki 63:60, natomiast w trzecim, decydującym meczu w Stambule Lotos PKO BP przegrał 76:79.

Oprócz drużyny ze Stambułu mistrzynie Polski w grupie D Euroligi zagrają z Szeviep Szeged (Węgry), Fricso Sika Brno, Spartakiem Moskiewski Region i Tarbes Gespe Bigorre.