W sezonie 2004/05 po raz ostatni widziano koszykarza w dobrej dyspozycji. Później przyszły liczne kontuzje i słabe występy w lidze. W zeszłym roku rozegrał tylko siedem spotkań w drużynie Dallas Mavericks. "Był taki czas, kiedy nic mi nie wychodziło. Od paru miesięcy jednak ostro trenuję i powiem wam szczerze, że w takiej świetnej formie jeszcze nigdy nie byłem" - powiedział Christie.

Niektórzy kibice mogą mieć wątpliwości co do powrotu koszykarza. W poprzednim sezonie podpisał dwa 10-dniowe kontrakty z Los Angeles Clippers. Radził sobie całkiem nieźle, ale niespodziewanie odszedł z klubu. Dziwić może fakt, że najpierw poinformował media o swoim odejściu. "Byłem lekko zaskoczony jego decyzją" - stwierdził generalny menedżer Clippers, Elgin Baylor.

Być może Doug potrzebuje autoreklamy. Ostatnio wraz z żoną wydał książkę. A oprócz tego państwo Christie mają własny program telewizyjny "The Christies". Teraz przyszedł czas na wielki "come-back" koszykarza do ligi.



Reklama