W ogólnokrajowym sondażu wzięło udział 1179 osób, które musiały odpowiedzieć na pytanie sformułowane następująco: czy po tygodniu bez koszykówki NBA odczuwasz brak meczów? 76 procent odpowiedziało, że nie, tylko 12 procent, że tak, a 12 procent nie miało zdania.

Reklama

W sobotę szef NBA David Stern wysunął nową propozycję, na której przyjęcie związek zawodowy koszykarzy ma czas do środy. Według tej oferty zawodnicy otrzymaliby 51 procent wpływów z ligi, a właściciele - 49 procent. Jednak coraz częściej komentatorzy wyrażają pogląd, że spór może spowodować odwołanie całego sezonu.

Nowy sezon NBA miał się rozpocząć 1 listopada. Od 1 lipca trwa jednak lokaut wywołany sporem o podział wpływów z ligi sięgających 4,3 miliarda dolarów rocznie. Na podstawie poprzedniej umowy zbiorowej, która obowiązywała do 1 lipca, koszykarze otrzymywali 57 proc., a po trwających od wielu tygodni rozmowach obniżyli żądania do 52,5 proc. Właściciele klubów uważają jednak, że nadal jest to zbyt dużo.

Nie odbyły się obozy i mecze przedsezonowe, odwołano też wszystkie 221 spotkań sezonu zasadniczego zaplanowanych na listopad, a sporo zawodników szuka zatrudnienia w Europie.

Obecny lokaut jest czwartym w historii ligi. Najdłuższy ciągnął się 204 dni - od lipca 1998 do 20 stycznia 1999 roku. Sezon rozpoczął się wtedy 7 lutego, a każda z ekip zamiast 82 meczów sezonu regularnego rozegrała 50.

Reklama