Warriors początkowo przegrywali z Suns różnicą 13 punktów (17:30), ale z każdą kwartą grali coraz skuteczniej. Najlepszy na boisku Kevin Durant zdobył 37 punktów.
"Wciąż szukamy swojego stylu gry. Wszyscy to widzą i ten proces jeszcze trochę potrwa, ale najważniejsze, że wygrywamy mecze" - powiedział trener gości Steve Kerr.
"Wojownicy" już nie imponują rzutami za trzy punkty, co było ich głównym atutem w dwóch poprzednich sezonach, gdy w 2015 roku zdobyli mistrzostwo NBA, a w 2016 wywalczyli tytuł wicemistrzów. W tym elemencie gry mieli w spotkaniu z Suns niepokojący poziom 27,6 proc. skuteczności.
Drużynę odmieniło przejście z Oklahoma City Duranta, czterokrotnego najlepszego strzelca ligi i najlepszego zawodnika sezonu 2013/2014, który w niedzielę wreszcie zagrał na miarę oczekiwań. Stephen Curry dodał 28 punktów. Po trzech meczach zespół z Oakland, wielki faworyt bukmacherów do tytułu, ma na koncie dwie wygrane i porażkę.
Były kolega Duranta, Russell Westbrook w ciągu 34 minut zwycięskiego meczu z Lakers (113:96) zanotował 33 punkty, 12 zbiórek i 16 asyst, uzyskując drugi "triple-double" w sezonie. W ten sposób dołączył do Magica Johnsona, Jerry'ego Lucasa i Oscara Robertsona, którzy jako jedyni dwukrotnie osiągali dwucyfrowe wyniki w trzech elementach gry w trzech spotkaniach inaugurujących rozgrywki.
Zespół Oklahoma City Thunder, podobnie jak broniący tytułu Cleveland Cavaliers, może się pochwalić bilansem 3-0. Lepszy dorobek (4-0) mają tylko San Antonio Spurs, którzy w niedzielę pokonali na wyjeździe Miami Heat 106:99.
Drugiej porażki w swoim drugim meczu w sezonie doznali natomiast Washington Wizards Marcina Gortata. "Czarodzieje" po dogrywce ulegli na wyjeździe Memphis Grizzlies 103:112. Polski środkowy zdobył 14 punktów i zaliczył 12 zbiórek.