Mecz był wyrównany, a Wizards 80:79 prowadzili jeszcze na 4.37 min przed jego zakończeniem. W samej tylko ostatniej kwarcie sześć razy na tablicy wyników widniał remis. Poza finałowymi sekundami żadnej z drużyn nie udało się osiągnąć przewagi większej niż cztery punkty.

Reklama

Wśród gości na wyróżnienie zasługuje Bradley Beal, który zdobył 27 punktów. W szeregach zwycięzców najskuteczniejszy był Gordon Hayward. Na swoim koncie zapisał 19 pkt, a 10 z nich uzyskał w czwartej części gry.

Gortat w trakcie 27 minut trafił dwa z czterech rzutów z gry. Jego dorobek uzupełnia 11 zbiórek (w tym pięć pod atakowanym koszem), trzy asysty i przechwyt. Miał także jedną stratę i popełnił jeden faul.

Marzec nie był dobrym miesiącem w wykonaniu Polaka, choć minionej nocy nie można mu odmówić waleczności. Z 18 rozegranych spotkań tylko w czterech udało mu się osiągnąć barierę 10 punktów. 33-letni łodzianin znacznie mniej czasu gra i tym samym oddaje mniej rzutów. W lutym średnio na parkiecie przebywał blisko 33 minuty, a w marcu są to nieco ponad 23 min. Średnia punktowa spadła natomiast z 13 pkt na mecz w lutym do 7,5 w marcu.

"Czarodzieje" z bilansem 46 zwycięstw i 30 porażek zajmują czwarte miejsce tabeli Konferencji Wschodniej. Kolejny mecz rozegrają w niedzielę, na wyjeździe z najlepszą obecnie drużyną - Golden State Warriors (61-14).