Trener Scott Brooks przed zbliżającą się fazą play off zdecydował się dać odpocząć największej gwieździe Wizards - Johnowi Wallowi. Pod jego nieobecność zdecydowanie najlepszy w stołecznej drużynie był Bradley Beal, który zdobył 33 punkty.
Goście w drugiej kwarcie osiągnęli piętnastopunktową przewagę i choć na początku czwartej części gry na tablicy wyników znów był remis, to nie stracili zimnej krwi i rozstrzygnęli mecz na swoją korzyść.
Gortat na parkiecie przebywał 21 minut. Trafił cztery z ośmiu rzutów z gry, a jego dorobek uzupełnia osiem zbiórek i aż pięć asyst. Tylko dwa razy w karierze zdarzyło mu się mieć więcej asyst - po sześć. Miało to miejsce 13 grudnia 2013 roku (przeciwko Atlanta Hawks) oraz 8 kwietnia 2015 (przeciwko Philadelphia 76ers).
Wśród pokonanych najlepszy był Tobias Harris - 22 pkt.
"Czarodzieje" (49-32) zajmują czwarte miejsce w Konferencji Wschodniej. Ostatni mecz zasadniczej części sezonu rozegrają w środę na wyjeździe z Miami Heat (40-41). Wynik tego spotkania praktycznie nie ma dla Wizards znaczenia, bo swojej lokaty już nie zmienią.