W pięciu wcześniejszych meczach w tej serii zawsze wygrywał gospodarz. Wizards problemy na wyjazdach często mieli już w sezonie zasadniczym, ale tym razem zagrali bardzo dobrze.
Hawks nawet przez moment nie prowadzili, a w trzeciej kwarcie przewaga stołecznej drużyny wynosiła już 22 punkty. W ostatniej odsłonie "Jastrzębie" zniwelowały ją do zaledwie trzech, jednak na więcej nie było ich stać.
W ekipie Wizards najlepsi byli John Wall i Bradley Beal. Pierwszy zdobył 42 punkty, co jest jego rekordem w fazie play off, a Beal dołożył 31 pkt.
Gortat na parkiecie przebywał tylko 18 minut. Polski środkowy już po niespełna pięciu minutach meczu miał na koncie dwa faule i usiadł na ławce rezerwowych. Kiedy w trzeciej odsłonie popełnił kolejne dwa przewinienia znów został zmieniony i nie wrócił do gry.
33-letni łodzianin trafił tylko jeden z czterech rzutów z gry, a jego konto uzupełnia siedem zbiórek i trzy asysty. Miał także dwie straty.
Wśród pokonanych na wyróżnienie zasługują Paul Millsap (31 pkt i 10 zbiórek) oraz Niemiec Dennis Schroeder (26 pkt i 10 asyst).
W drugiej rundzie Wizards zmierzą się z Boston Celtics. Najlepsza drużyna Konferencji Wschodniej w sezonie zasadniczym również w piątek wygrała rywalizację z Chicago Bulls 4-2.