Środkowy z Łodzi mecz rozpoczął w podstawowej piątce, a na parkiecie łącznie spędził tylko 10 minut. Oddał jeden niecelny rzut z gry, miał jedną asystę i jeden blok.

Kilkanaście minut dobrej gry, to za mało by myśleć o zwycięstwie. Gospodarze źle zaczęli spotkanie i już w pierwszej kwarcie Trail Blazers osiągnęli 15-punktowe prowadzenie.

Clippers stratę zniwelowali w drugiej odsłonie, ale w trzeciej części gry rywale znów zaczęli budować przewagę, która tym razem sięgnęła 18 punktów. Zryw gospodarzy w czwartej kwarcie na nic się nie zdał. Na odwrócenie losów meczu zabrakło im czasu.

Reklama

Drużynę z Portland do zwycięstwa poprowadził Damian Lillard, który zdobył 39 punktów. Wśród pokonanych taki sam dorobek miał Tobias Harris.

Koszykarze z "Miasta Aniołów" mają teraz bilans 17 zwycięstw i 13 porażek. Kolejny mecz rozegrają w czwartek - we własnej hali z Dallas Mavericks (15-13).

Indywidualnie minionej nocy najlepiej zaprezentował się James Harden. Gwiazdor Houston Rockets na swoim koncie zapisał 47 pkt, sześć zbiórek, pięć asyst i pięć przechwytów, a jego zespół pokonał we własnej hali Utah Jazz 102:97.

Dorobek Hardena robi wrażenie, jednak w końcówce nie obyło się bez kontrowersji. Na 54 s przed końcem meczu słynny brodacz ewidentnie popełnił błąd kroków, ale sędziowie go nie zauważyli, a odgwizdali faul rozgrywającego Jazz - Ricky'ego Rubio. Harden z linii rzutów wolnych powiększył prowadzenie Rockets do pięciu punktów.

Reklama

"Sami widzieliście powtórkę, co myślicie? Nie zamierzam tego komentować, ale każdy kto to widział, wie czy podjęto słuszną decyzję" - podkreślił Rubio, który prawdopodobnie chciał uniknąć grzywny za krytykowanie pracy sędziów.

"Czego ode mnie oczekujecie? Że doniosę na samego siebie?" - powiedział natomiast Harden.

To było czwarte zwycięstwo z rzędu Rockets, którzy od początku sezonu zmagali się z kryzysem. Teksańczycy byli najlepsi w rozgrywkach zasadniczych 2017/18, ale obecnie, z bilansem 15-14, zajmują dopiero 10. miejsce w Konferencji Zachodniej.

Prowadzi Denver Nuggets (20-9), a na Wschodzie liderem jest Toronto Raptors (23-9). Obie drużyny w poniedziałek odpoczywały.