O sukcesie Raptors przesądziły głównie dwie "środkowe" kwarty, w których mieli przewagę łącznie 21 "oczek" (w drugiej - siedem, trzeciej - 14). W ekipie gości ciężar zdobywania punktów wzięło na siebie czterech zawodników: Pascal Siakam 19, Serge Ibaka 18, OG Anunoby 17 i Fred VanVleet 16, zaś wśród Bulls najskuteczniejsi byli Wendell Carter Jr. 12 (plus 11 zbiórek) i Zach LaVine 11.
W jedynym sobotnim meczu zakończonym po dogrywce Milwaukee Bucks przegrali z Miami Heat 126:131. Do przerwy Bucks prowadzili 70:53, ale w drugiej połowie Heat zdołali odrobić straty. W dodatkowym czasie wyraźnie lepsi byli przyjezdni.
W szeregach zespołu z Miami wyróżnił się rezerwowy Goran Dragic 25 pkt (po 13 zbiórek zanotowali Bam Adebayo i Justise Winslow), w tym sześć w dogrywce, zaś w składzie "Kozłów" najlepszy był Giannis Antetokounmpo 29 pkt, 17 zbiórek oraz dziewięć asyst.
W Houston miejscowi Rockets pokonali New Orleans Pelicans 126:123, a pierwszoplanowe role w drużynie "Rakiet" odegrali James Harden 29 pkt i Russell Westbrook 28. Drugi z wymienionych zanotował 139. triple-double w karierze, bowiem zapisał na koncie także 13 asyst i 10 zbiórek. Na liście wszech czasów wyprzedził dotychczasowego wicelidera słynnego Magica Johnsona. Prowadzi Oscar Robertson 181.
W składzie "Pelikanów" najlepiej zagrał w sobotę Brandon Ingram 35 pkt i 15 zbiórek.
Dwa zwycięstwa w tym sezonie mają zawodnicy Atlanta Hawks. Tym razem wygrali z Orlando Magic 103:99, a na boisku brylował Trae Young - 39 punktów, dziewięć asyst i siedem zbiórek.