Heat wygraną minionej nocy zawdzięczają świetnej czwartej kwarcie, którą wygrali 35:23, w tym jej ostatni fragment 15:1. Bohaterami zespołu z Florydy byli Jimmy Butler i Max Strus, którzy zdobyli po 31 punktów. Ten drugi w pierwszej połowie trafił sześć rzutów za trzy (w całym meczu siedem). Butler po przerwie zdobył 22 "oczka".

Reklama

W zespole "Byków", które w sezonie zasadniczym wygrały wszystkie trzy mecze z Miami, wyróżnili się DeMar DeRozan - 26 i dziewięć asyst oraz Alex Caruso - 16 pkt.

W Minneapolis gospodarzy do zwycięstwa poprowadzili Karl-Anthony Towns i Rudy Gobert. Pierwszy zdobył 28 punktów i 11 zbiórek, a francuski środkowy, który wrócił do gry po jednomeczowym zawieszeniu przez klub za uderzenie kolegi z zespołu Kyle'a Andersona, miał 21 pkt i 10 zb.

Wykorzystaliśmy nasze warunki fizyczne. Wykonaliśmy świetną robotę, wywierając nacisk na strefę podkoszową i robiąc to, co robimy najlepiej. Rudy był fantastyczny. Dużo dla nas zrobił i naprawdę narzucił swoją obecność - powiedział skrzydłowy Towns.

Double-double miał także Anthony Edwards - 19 pkt i 10 zb. "Leśne Wilki" rywalizację w strefie podkoszowej wygrały 58:30.

Liderem gości był Shai Gilgeous-Alexander, który zdobył 22 punkty, trafiając wszystkie 12 rzutów wolnych, ale tylko pięć z 19 prób z gry. Wspierali go Jalen Williams i Lu Dort - po 17 pkt.

Reklama

Zwycięzcy ostatnich spotkań fazy play in w pierwszej rundzie play off będą grali z najlepszymi drużynami w sezonie zasadniczym - na Wschodzie Heat zmierzą się z Milwaukee Bucks, a na Zachodzie Minnesota z Denver Nuggets.

Rozpoczynająca się w niedzielę rywalizacja toczyć się będzie do czterech zwycięstw.

Pozostałe pary tworzą - Konferencja Wschodnia: Cleveland Cavaliers (4) - New York Knicks (5), Philadelphia 76ers (3) - Brooklyn Nets (6), Boston Celtics (2) - Atlanta Hawks (7); Konferencja Zachodnia: Phoenix Suns (4) - Los Angeles Clippers (5), Sacramento Kings (3) - Golden State Warriors (6), Memphis Grizzlies (2) - Los Angeles Lakers (7).