Po trzech kwartach wydawało się, że Nuggets są na dobrej drodze w kierunku drugiego zwycięstwa. Aż 18 punktów w tej części gry uzyskał Serb Nikola Jokic i jego zespół prowadził 83:75.

Reklama

Czwartą kwartę rewelacyjnie zaczęli jednak goście. W 70 sekund osiem punktów zdobył rezerwowy Duncan Robinson, a po chwili na prowadzenie gości wyprowadził Gabe Vincent.

Na nic zdawały się przerwy na żądanie trenera Mike'a Malone'a. Nuggets raz po raz tracili piłkę i popełniali kompletnie niepotrzebne faule. W efekcie Heat zbudowali aż 11-punktowe prowadzenie.

Gospodarze swoją grę poprawili dopiero, gdy na zegarze pozostawały niespełna cztery minuty. Stratę zmniejszyli do trzech punktów, ale odwrócić losów meczu nie zdołali. Rzut za trzy punkty Jamala Murraya niemal równo z końcową syreną był niecelny.

Nuggets przegrali mimo świetnego występu Jokica, który zanotował 41 pkt i 11 zbiórek. Murray dołożył 18 pkt i 10 asyst.

Kluczem do zwycięstwa Heat była bardzo zespołowa gra - trzech ich graczy zanotowało ponad 20 punktów. Vincent miał 23, a po 21 uzyskali Jimmy Butler i Bam Adebayo.

Nuggets po raz pierwszy w historii NBA są w finale. Heat dotarli do niego siódmy raz, a mistrzostwo zdobywali w 2006, 2012 i 2013 roku.