"Jestem właśnie na basket square, jest fantastycznie!" - mówi „Dziennikowi” prezes PZKosz Roman Ludwiczuk. W tle śpiew i muzyka. "To miejsce dla kibiców, gdzie każdy może sobie usiąść, napić się, pooglądać mecz na telebimie, przygotować się na atrakcje, które przygotowali dla fanów nasi sponsorzy. To coś jak strefy kibica, które stworzono na Euro 2008. Tylko że o wiele fajniejsze. Bez porównania!"
>>>Trener Bułgarów szantażuje Lampego
Może i Ludwiczuk trochę przesadza, ale kibice rzeczywiście nie mają co narzekać. We Wrocławiu, Gdańsku i innych miastach można wyczuć, że turniej jest głównie dla nich. Nie dla gwiazd Euroligi czy NBA, tylko właśnie dla nich. Ogródki piwne i największe place w polskich metropoliach nie są pilnowane przez tabuny policjantów (to raczej nie słabość służb porządkowych, a fakt, że fani basketu są mniej skorzy do bójek niż fani piłki nożnej), restauratorzy zapraszają do środka, a nie wyganiają.
Na oprawę meczów też nie ma co narzekać. Organizatorzy starają się, aby spektakl chociaż przypominał ten z amerykańskich boisk. Są światła, podkład muzyczny i żywiołowy spiker zachęcający do zabawy. Może nie do takiej, jak na meczach siatkówki w katowickim Spodku, ale to zawsze coś. "To wszystko oczywiście kosztowało, ale udało nam się zamknąć budżet. Na pewno do tej imprezy nie dopłacimy" - powiedział nam Ludwiczuk.
>>>O szansach na medal na razie po cichu
Większość hal, w których będą grać najlepsi, zostały albo stosunkowo niedawno zbudowane (Hala Łuczniczka w Bydgoszczy, Arena Łódź), albo przeszły remont (Hala Stulecia we Wrocławiu, Spodek w Katowicach). Uwagi można mieć za to do poznańskiej Areny (wciąż czeka na gruntowny remont) i nieco przestarzałej gdańskiej Oliwii. "Ale ja był wszystkim obiektom dał szóstkę. To jak nad nimi pracowano, jak starano się je dostosować... Wyrazy uznania przede wszystkim dla władz miast, z którymi współpraca była czasami trudna, ale ostatecznie owocna" - cieszy się Ludwiczuk. "To będą wspaniałe mistrzostwa. Wielki sport, parkiet jak na meczach NBA i gwiazdy, które polscy kibice wreszcie mają pod nosem".