Szefowa misji Kitty Chiller podkreśliła wówczas, że mimo wielu jej uwag przekazywanych organizatorom i Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu (MKOl) nie udało się znaleźć rozwiązania problemów. Wśród nich wyliczała zapchane toalety, przeciekające rury i niezabezpieczone przewody elektryczne.
W poniedziałek zaznaczyła jednak, że w sprawie poczyniono "fantastyczne postępy" i australijscy sportowcy powinni zacząć wprowadzać się do wioski w środę.
Organizatorzy wydali też oświadczenie, w którym zapewnili, że kilka budynków w wiosce, co do których zgłaszane były krytyczne uwagi, zostanie poprawionych do końca tygodnia.
- Mamy 630 osób pracujących nad tym, by rozwiązać te kłopoty - zapewnił dyrektor ds. komunikacji Mario Andrada.
Zastrzeżenia co do warunków, jakie panują w wiosce olimpijskiej, zgłaszały także inne reprezentacje. Pomysł zamieszkania poza tym terenem rozważają Argentyńczycy. Na bród i brak wody w toaletach narzekali m.in. przybyli na miejsce w niedzielę polscy wioślarze.