"Andrzej Kraśnicki – prezes ZPRP – spotkał się z trenerem Piotrem Przybeckim i osobiście poinformował o stanowisku zarządu z dnia 23 lutego 2019 roku. Zarząd przychylił się do nowego stanowiska Rady Trenerów, zgodnie z którym obowiązkiem trenera reprezentacji Polski jest stała praca w strukturach związku i konieczność nadzoru wszystkich reprezentacji narodowych w pionie męskim. Piotr Przybecki – ze względu na sytuację osobistą – nie ma możliwości realizacji tych uwarunkowań" - podano w komunikacie krajowej federacji.

Reklama

Zacytowano także Kraśnickiego, który podziękował Przybeckiemu za zaangażowanie i dotychczasową pracę.

"Z całą pewnością ten czas nie był zmarnowany i efekty pracy trenera będą procentować w przyszłości. Rozstajemy się w zgodzie. Naszym wspólnym celem jest rozwój polskiej piłki ręcznej" - podkreślił szef ZPRP.

Jak dodano w oświadczeniu, do końca czerwca Przybecki będzie doradzał Kraśnickiemu w sprawach sportowych.

Reklama

Wiadomość o spodziewanym zakończeniu przez Przybeckiego pracy w roli szkoleniowca biało-czerwonych pojawiła się w mediach niedzielę. Jako pierwszy o decyzji zarządu ZPRP poinformował "Przegląd Sportowy", a w rozmowie z PAP potwierdził ją odpowiedzialny za pion szkolenia wiceprezes Zygfryd Kuchta. Jak tłumaczył, powodem było to, że reprezentacja na obecnym etapie potrzebuje kogoś na stałe obecnego w kraju, a nie szkoleniowca, który łączyłby prowadzenie drużyny narodowej z pracą w zagranicznym klubie. 31 stycznia 46-letni Przybecki, który kadrę prowadził od 18 maja 2017, podpisał obowiązujący od nowego sezonu kontrakt z niemieckim drugoligowcem VfL Luebeck-Schwartau.

W barwach reprezentacji Polski Przybecki jako zawodnik rozegrał w latach 1989–2005 131 spotkań.

Reklama

Tymczasowo zastąpić mają go pracujący z drugą reprezentacją Patryk Rombel i Sławomir Szmal. Pierwsza od 3 marca ma przebywać na konsultacji szkoleniowej w Płocku.

W pierwszym półroczu czekają ją jeszcze cztery pozostała spotkania kwalifikacji mistrzostw Europy - w kwietniu dwumecz z Niemcami (10 kwietnia w Gliwicach i trzy dni później w Halle) oraz rewanżowe potyczki z Kosowem i Izraelem, któremu biało-czerwoni ulegli na wyjeździe 24:25.