Niemcy zapewnili już sobie awans do turnieju finałowego, a Polacy rywalizują o drugie miejsce w grupie z Izraelem i Kosowem, które w czwartej kolejce spotkają się w niedzielę w Tel Awiwie.
W sobotę po raz drugi reprezentację Polski poprowadził selekcjoner Patryk Rombel, który w lutym zastąpił Piotra Przybeckiego. Polacy rozegrali lepszy mecz niż w środę w Gliwicach, gdzie przegrali z Niemcami 18:26. W pierwszej połowie byli równorzędnym przeciwnikiem dla utytułowanych rywali, a chwilami nawet przeważali.
W 12. i 13. minucie wykorzystali okres gry w przewadze liczebnej i od stanu 4:4 zdobyli trzy gole z rzędu. Jednego z nich rzutem do pustej bramki zdobył Arkadiusz Moryto. Gdy po trafieniu Tomasza Gębali prowadzili 8:5, trener Christian Prokop wziął czas. To poskutkowało i gospodarze zaczęli grać skuteczniej. Świetnie spisywał się Uwe Gensheimer, kończąc szybkie kontrataki i nie myląc się przy rzutach karnych. Do przerwy rzucił aż osiem bramek, a dwie dołożył w drugiej połowie i z łącznym dorobkiem 828 goli został trzecim najskuteczniejszym zawodnikiem w historii reprezentacji Niemiec.
Na przerwę drużyny schodziły przy remisie 16:16. Decydujący okazał się początek drugiej połowy, gdy Niemcy zdobyli cztery kolejne bramki, a przeszkodą nie do pokonania był golkiper Silvio Heinevetter. Polacy przez osiem minut nie powiększyli dorobku. Niemoc strzelecką przełamał dopiero Tomasz Gębala.
W tej części gry biało-czerwonym nie udało się już zbliżyć do rywali, oprócz krótkiego fragmentu, gdy straty zmniejszyli do dwóch trafień (23:25).
Po czterech kolejkach Polacy mają na koncie dwa punkty za zwycięstwo nad Kosowem (37:13). Z tym rywalem zmierzą się na wyjeździe 12 czerwca, a eliminacje zakończą meczem z Izraelem 16 czerwca w Płocku. Oba powinni wygrać, jeśli myślą o awansie do mistrzostw Europy. Organizatorami turnieju finałowego (10-20 stycznia 2020) będą po raz pierwszy trzy kraje: Austria, Norwegia oraz Szwecja.
W ostatniej fazie eliminacji uczestniczą 32 zespoły podzielone na osiem grup. Awans zapewnią sobie po dwie najlepsze drużyny z każdej z nich, a także cztery z trzecich miejsc z najlepszym bilansem.
Oprócz trzech gospodarzy zagwarantowany udział w turnieju, w którym pierwszy raz wystąpią 24 drużyny, ma broniąca tytułu Hiszpania.
Niemcy - Polska 29:24 (16:16)
Niemcy: Andreas Wolff, Silvio Heinevetter - Uwe Gensheimer 10, Patrick Wiencek 2, Tim Suton 1, Fabian Wiede 2, Hendrik Pekeler 1, Steffen Weinhold 4, Marian Michalczik, Steffen Faeth 1, Patrick Groetzki 1, Kai Haefner 2, Matthias Musche, Fabian Boehm 3, Jannik Kohlbacher 1, Paul Drux 1
Polska: Mateusz Kornecki, Adam Morawski – Przemysław Krajewski 1, Patryk Walczak 1, Maciej Pilitowski 2, Kamil Syprzak 1, Marek Szpera, Arkadiusz Moryto 4, Piotr Jarosiewicz 2, Michał Daszek 6, Maciej Gębala 1, Rafał Przybylski 4, Michał Szyba, Tomasz Gębala 2, Piotr Chrapkowski, Damian Przytuła