We Wronkach zabrakło jedynie wiślaków, którzy w środę zagrają rewanżowy mecz eliminacji do Ligi Mistrzów z Beitarem Jerozolima.
Młodzi ligowcy byli dziś bardzo stremowani faktem, że przygląda się im sam Beenhakker. "Nie wiem dlaczego. Przecież ja jestem takim miłym facetem" - śmiał się Leo.
Trema jednak szybko minęła i zaczęła się ciężka praca, przerwana w końcu deszczem. Holender chwalił nowych kadrowiczów. "To bardzo interesująca grupa ludzi. Chcemy powoli wprowadzać do zespołu nowe twarze, świeżą krew. Niektórzy być może zagrają w eliminacjach do mistrzostw świata, ale muszą mnie przekonać, że są już gotowi do gry w drużynie narodowej" - podkreślił.
Polacy liczą na to, że jutro oba treningi odbędą się już zgodnie z planem. W środę reprezentacja zagra o 16:00 sparing z juniorami Maccabi Hajfa. Niestety, PZPN nawet na takim meczu postanowił zarobić i bilety na to spotkanie będą kosztować 15 złotych.